Witam forumowiczów
Niedawno wyjechałem w dalszą trasę, ruszyłem z miejsca, dojechałem do świateł, stanąłem i po włączeniu się zielonego próbowałem ruszyć moim smerfem, niestety bezskutecznie. Żaden bieg nie chciał wejść. Zepchnąłem autko na pobocze i próbowałem zdianozować usterkę. Pali normalnie, na wyświetlaczu ciągle N, przy przełączaniu biegów zero reakcji (jedynie równomierne stuki dochodzące spod silnika z czarnej skrzyneczki). Przejrzałem całe forum i doszedłem do wniosku: aktuator lub sprzęgło.
Jednak przed zaciągnięciem smerfa do warsztatu chciałbym go zdiagnozowac SD, żeby mi kitu nie wcisnęli w warsztacie (raz miałem problem z odpaleniem smerfa, „fachowiec” stwierdził że pompka paliwa w zbiorniczku do wymiany (konkretne koszty). Wyczytałem na tym forum, że to może być czujnik położenia wału (koszt 150zł), wymieniłem i śmigał. Do teraz.)
Czy jet ktoś w Warszawie kto mógłby podjechać i zdiagnozować mojego smerfa? Ewentualnie jaki warsztat jest godny polecenia?
PS Wczoraj zauważyłem że jakiś bardzo kulturalny ktoś zachaczył o moje „zaparkowane gówno” i rozwalił mi błotnik (zostawił karteczkę z przemiłą notatką i kilkoma wulgaryzmami, bez danyych ani telefonu. Gorzej być już chyba nie może...
Pomożecie?
Niedawno wyjechałem w dalszą trasę, ruszyłem z miejsca, dojechałem do świateł, stanąłem i po włączeniu się zielonego próbowałem ruszyć moim smerfem, niestety bezskutecznie. Żaden bieg nie chciał wejść. Zepchnąłem autko na pobocze i próbowałem zdianozować usterkę. Pali normalnie, na wyświetlaczu ciągle N, przy przełączaniu biegów zero reakcji (jedynie równomierne stuki dochodzące spod silnika z czarnej skrzyneczki). Przejrzałem całe forum i doszedłem do wniosku: aktuator lub sprzęgło.
Jednak przed zaciągnięciem smerfa do warsztatu chciałbym go zdiagnozowac SD, żeby mi kitu nie wcisnęli w warsztacie (raz miałem problem z odpaleniem smerfa, „fachowiec” stwierdził że pompka paliwa w zbiorniczku do wymiany (konkretne koszty). Wyczytałem na tym forum, że to może być czujnik położenia wału (koszt 150zł), wymieniłem i śmigał. Do teraz.)
Czy jet ktoś w Warszawie kto mógłby podjechać i zdiagnozować mojego smerfa? Ewentualnie jaki warsztat jest godny polecenia?
PS Wczoraj zauważyłem że jakiś bardzo kulturalny ktoś zachaczył o moje „zaparkowane gówno” i rozwalił mi błotnik (zostawił karteczkę z przemiłą notatką i kilkoma wulgaryzmami, bez danyych ani telefonu. Gorzej być już chyba nie może...
Pomożecie?