Tak się trochę podpinam pod temat bo i problem podobny. Jechałem sobie ostatnio normalnie Smarciakiem a tu nagle słynne trzy kreski na wyświetlaczu i dalej już na luzie na pobocze. Potem zgasiłem i ponownie uruchomiłem silnik i mogłem jechać tylko na "1". Oczywiście luz i wsteczny wchodził normalnie. Ale gdy automat lub ja chciałem przełączyć na "2" to wtedy wskakiwał luz :( Po kilku kilometrach na jedynce postanowiłem znów spróbować i po przełączeniu na "A" autko jechało przez następne 30km super - wszystkie biegi śmigały aż miło W domku wyłączyłem silnik i ponowne przekręcenie kluczyka spowodowało że siłownik sprzęgła (tak to się chyba nazywa) zaczął kilka razy poruszać się było słychać jak pracuję - taki pukanie. Po kilku takich jego próbach się uspokajał i biegi działały ok. Następnym razem jak się uspokoił to znów zamiast luzu nagle wskakiwał "6" bieg, potem jakiś inny i dopiero "N". Co to może być Koledzy? Dodam że jak już biegi działają to autko idzie płynnie ani trochę nie szarpie. Od czego zacząć? Kiedyś gdzieś czytałem, że nawet słaby aku powoduje takie objawy -ale u mnie raczej słaby nie jest bo kręci jak szalony No i na koniec bo zapomniałem - od momentu tego zdarzenia zapaliła się kontrolka silnika - czyżby coś z elektroniką szwankowało? Pozdrawiam
Pewne autka mają duszę