upssss.... aż zerknę na pudełko.
Ciekaw jestem czemu. Teoretycznie miedź i aluminium to jakieś tam źródło korozji elektrochemicznej, ale tak samo i stal aluminium to też takie samo źródło, chyba że moją inne mocniejsze potencjały.
Ale moim zdaniem, z "własnej autopsji" - smaruję całe dystanse i koła, zarówno stalówki i alumy - i nie ma problemu ze zdejmowaniem. A jak nie smarowałem, to uważam że na dystansach były większe ślady korozji elektrochemicznej (nalot). Teraz jak zdejmuję są praktycznie bez żadnych śladów kontaktu, piasta-dystans-felga.
Ciekaw jestem czemu. Teoretycznie miedź i aluminium to jakieś tam źródło korozji elektrochemicznej, ale tak samo i stal aluminium to też takie samo źródło, chyba że moją inne mocniejsze potencjały.
Ale moim zdaniem, z "własnej autopsji" - smaruję całe dystanse i koła, zarówno stalówki i alumy - i nie ma problemu ze zdejmowaniem. A jak nie smarowałem, to uważam że na dystansach były większe ślady korozji elektrochemicznej (nalot). Teraz jak zdejmuję są praktycznie bez żadnych śladów kontaktu, piasta-dystans-felga.
"Cytrynka" FT 2011, 1.0 był mhd jest Brabus