(12.12.2015, 15:56)kotomysz napisał(a): He he... Wariaci..... Ale ja też zwariowałem bo kupiłem i jeżdżę smartem. (...)
Tylko błagam, nie obrażajcie się za wariatów A teraz stopień mojego wariactwa, żeby nie było. Jak nie jeżdżę autem, to co drugi dzień idę po pracy na parking... Na niego popatrzeć... No i kto tu jest większym wariatem. Dziś patrząc na Smarta zdałem sobie z tego sprawę... I cholera fajnie mi z tym...
pchnięte z elgie3
No.. i ten post powinien znaleźć się w dziale "co mnie dziś wkur...", bo ja czuję to samo. TO SAMO!
Pytam dziś lubej:
-"film, winko w domu??"
-"z przyjemnością"
-"to lecę po winko!"
Poleciałem (6 sklepów w zasięgu 20 m od domu, szoping mol 150 m) po "winko" - czytaj wsiadłem do Piksla (a, tak, tak go nazwałem i chyba mu tak zostawię), poleciałem do Fedorowiczów na myjnię, odkurzanko, wypucować szybki od środka, z powrotem pod dom (ale nie od tyłu, tylko z przodu, żebym mógł sobie z balkonu pasmatrić) i do żabki (10 m od mojej klatki) po rzeczone "winko".
No, jak to nie jest coś z głową, to mówcie mi "Napoleonie".
Wariaci...