Wczoraj drugi raz w tym roku, odpaliłem 452. Po zimie akumulator 'nawalił'. Pierwsze ładowanie nie pomogło i udało się samochód odpalić jedynie raz. Przejechałem 10 km i po powrocie do domu, drugi raz już nie odpalił. Podładowałem akumulator, przy okazji diagnozując pojemność - spadłą do 42%.
Mimo to ochoczo odpalił wczoraj, więc był pretekst, żeby się przejechać. Później odpalił ponownie, więc pojechałem na małe zakupy.
Okazuje się, że 42% pojemności akumulatora, jeszcze go nie dyskwalifikuje i można na nim śmigać. Cieszy to
Mimo to ochoczo odpalił wczoraj, więc był pretekst, żeby się przejechać. Później odpalił ponownie, więc pojechałem na małe zakupy.
Okazuje się, że 42% pojemności akumulatora, jeszcze go nie dyskwalifikuje i można na nim śmigać. Cieszy to