Sytuacja z cyklu to się niby nie zdarza. Czekałam na autobus gdy poszedł do mnie młody, nieznany mi mężczyzna. Grzecznie się przywitał, a następnie... pocałował. Po chwili wszystko się wyjaśniło... Pomylił mnie z moją młodszą o jedenaście lat siostrą. Chyba powinnam się cieszyć, że się nie wytarł ani nie uciekł spłoszony :P
s.mart-a