Niby można jechać przepisowo, tylko że samorządy, tak jak pisze Robson, w tamtych okolicach utrzymują się z fotoradarów.
I bardzo często fotoradar stoi w koszu na śmieci lub na pace pick-upa, np. 10m przed końcem terenu zabudowanego, albo np. stawiają znak roboty drogowe na długości 50m i ograniczenie do 30. A widzisz że na drodze nie MA NIC!!!! ŻADNYCH ROBÓT.
Tam jest po prostu bandyterka.
Jak zadzwonisz i powiesz, że to nie Ty jechałeś samochodem, to sprawy nie ma, abyś tylko zapłacił mandat.
I bardzo często fotoradar stoi w koszu na śmieci lub na pace pick-upa, np. 10m przed końcem terenu zabudowanego, albo np. stawiają znak roboty drogowe na długości 50m i ograniczenie do 30. A widzisz że na drodze nie MA NIC!!!! ŻADNYCH ROBÓT.
Tam jest po prostu bandyterka.
Jak zadzwonisz i powiesz, że to nie Ty jechałeś samochodem, to sprawy nie ma, abyś tylko zapłacił mandat.
"Cytrynka" FT 2011, 1.0 był mhd jest Brabus