Ja z góry przepraszam za temat mojego wytrysku żółci. Od tygodnia lata po domu mucha. Jedna, sama. Mucha została ochrzczona imieniem Albert na cześć geniusza.
W czym problem, zapytacie ze zdziwieniem?
Otóż Albert jest niezaje&ywalny. Polata, polata, o piątej nad ranem człowieka obudzi... A potem się schowa. Dziś (tak dziś, od 45 minut mamy niedzielę) przed chwilą Albert wybił mi z głowy zasypianie bzycząc nad uchem. Włączyłem światło i chwyciłem nieswieżą gazetę. Widzę Alberta na rolecie! Chlast go gazetą! Sukces!
Idziemy spać, wojna skończona. BZZZZZZZZZZZZZZZT !
W czym problem, zapytacie ze zdziwieniem?
Otóż Albert jest niezaje&ywalny. Polata, polata, o piątej nad ranem człowieka obudzi... A potem się schowa. Dziś (tak dziś, od 45 minut mamy niedzielę) przed chwilą Albert wybił mi z głowy zasypianie bzycząc nad uchem. Włączyłem światło i chwyciłem nieswieżą gazetę. Widzę Alberta na rolecie! Chlast go gazetą! Sukces!
Idziemy spać, wojna skończona. BZZZZZZZZZZZZZZZT !