Wczoraj dowiedziałem się od mechanika, że modyfikacje offroad'owe mojej terenówki będą kosztowały prawie 20tys
Postanowiłem więc sprzedać jedno auto, gdyż ciężko jeździ się 4 samochodami na raz. Nie mogę sprzedać niestety służbowego samochodu, nie chcę pozbywać się roadstera, gdyż to fajna zabaweczka a z kolei z maluszkiem jestem zżyty jak z rodziną, więc dzisiaj planując ogłoszenie czuję się podle, dosłownie tak, jakbym sprzedawał kogoś z rodziny (mam na myśli maluszka 450 - tylko z nim jestem zżyty).
Kurczę z żadnym autem w życiu nie byłem tak zżyty jak z moim 450 a miałem naprawdę fajne i kozackie auta na studiach i potem.
Postaram się zorganizować kasę bez sprzedaży rodziny, ale gdy się nie uda to pozostanie wstawić ogłoszenia z zaporową ceną, która może powstrzyma kupujących?