hehe na medycynie się mniej więcej znam, bo studiuję stomatologię
tego jednak nas nie uczyli w szkole...
Sprawa wygląda tak: wiązka światła ksenonowego jest ma inną barwę i co najważniejsze jest o wiele bardziej skupiona niż ze zwykłej żarówki halogenowej. Gdybyśmy bezpośrednio (bez żadnych załamań) zaświecili sobie przez dłuższy czas w oczy, mogłoby się to źle skończyć, włącznie z przegrzaniem płynu w gałce ocznej... Jeszcze gorzej, gdy ktoś nosi okulary skupiające światło... Dlatego światła ksenonowe muszą mieć samopoziomowanie, żeby cały czas kierować wiązkę na drogę, a nie w nasze oczy...
tego jednak nas nie uczyli w szkole...
Sprawa wygląda tak: wiązka światła ksenonowego jest ma inną barwę i co najważniejsze jest o wiele bardziej skupiona niż ze zwykłej żarówki halogenowej. Gdybyśmy bezpośrednio (bez żadnych załamań) zaświecili sobie przez dłuższy czas w oczy, mogłoby się to źle skończyć, włącznie z przegrzaniem płynu w gałce ocznej... Jeszcze gorzej, gdy ktoś nosi okulary skupiające światło... Dlatego światła ksenonowe muszą mieć samopoziomowanie, żeby cały czas kierować wiązkę na drogę, a nie w nasze oczy...