więc od wymiany oleju w czerwcu przejechałem 7 tys km i w tym czasie dolałem 100ml oleju, z tym, że ostatnio patrzyłem ile go jest i planuję jakoś w najbliższych dniach dolać go jeszcze trochę. Pewnie też około 100ml.
A co do tego, co mi doradzałeś, to muszę bez bicia przyznać, że totalnie nie znam się na silnikach, osprzęcie i całej reszcie tego wszystkiego. Nie chcę sam tego robić. Nawet umycie turbiny w mojej sytuacji praktycznie nie wchodzi w grę, bo zwyczajnie nie mam gdzie tego zrobić (nie mam garażu, etc), a poza tym podejrzewam, że nawet nie byłbym pewien co dokładnie mam wyczyścić :P.
Pytam, gdyż planuję poszerzyć jakoś swoją wiedzę i przejechać się do mechanika, żeby zasugerować mu co ma sprawdzić.
P. S. jeszcze tak co do tego zdania: "Jeżeli turbina doładowuje i nie piszczy..." to zastanawiam się nad moją sytuacją. Wydaje mi się, że turbo działa, jak Pan Bóg przykazał (jak pisałem wcześniej - gdyby nie plama oleju, to w ogóle bym nie zauważył problemu, bo podczas jazdy wszystko jest git), ale z tym piszczeniem, to nie wiem. Podczas dynamicznego przyspieszania ewidentnie słychać taki jakby świst, ale słychać go tylko wtedy, nie jest on jakoś szczególnie głośny, ani się nie nasila, odkąd kupiłem samochód (cały czas brzmi tak samo). Wydaje mi się, że tak po prostu brzmi praca turbiny. Nie jest tak?
A co do tego, co mi doradzałeś, to muszę bez bicia przyznać, że totalnie nie znam się na silnikach, osprzęcie i całej reszcie tego wszystkiego. Nie chcę sam tego robić. Nawet umycie turbiny w mojej sytuacji praktycznie nie wchodzi w grę, bo zwyczajnie nie mam gdzie tego zrobić (nie mam garażu, etc), a poza tym podejrzewam, że nawet nie byłbym pewien co dokładnie mam wyczyścić :P.
Pytam, gdyż planuję poszerzyć jakoś swoją wiedzę i przejechać się do mechanika, żeby zasugerować mu co ma sprawdzić.
P. S. jeszcze tak co do tego zdania: "Jeżeli turbina doładowuje i nie piszczy..." to zastanawiam się nad moją sytuacją. Wydaje mi się, że turbo działa, jak Pan Bóg przykazał (jak pisałem wcześniej - gdyby nie plama oleju, to w ogóle bym nie zauważył problemu, bo podczas jazdy wszystko jest git), ale z tym piszczeniem, to nie wiem. Podczas dynamicznego przyspieszania ewidentnie słychać taki jakby świst, ale słychać go tylko wtedy, nie jest on jakoś szczególnie głośny, ani się nie nasila, odkąd kupiłem samochód (cały czas brzmi tak samo). Wydaje mi się, że tak po prostu brzmi praca turbiny. Nie jest tak?