Powinieneś zastosować silnik indukcyjny z falownikiem - który ma zdecydowanie lepsze parametry w takim zastosowaniu, choćby sprawność, moment obrotowy, zakres obrotów... Zastosować baterię dającą dużo wyższe napięcie (oczywiście grupę baterii) - np 200- 300 czy 400V - dzięki temu prąd w układzie byłby zdecydowanie mniejszy - a co za tym idzie zdecydowanie mniejsze straty, akumulatory rozładowywane małym prądem dadzą więcej energii, odzysk energii miał byś tak samo, a np hamowanie mogło by być również realizowane na silniku i to ze zdecydowanie większą skutecznością, bo przy zmianie częstotliwości rozpędzony silnik indukcyjny "stanie dęba" żeby zwolnić, a silnik prądu stałego - co ??? - jedynie jako marna prądnica może pracować i to pod warunkiem że nagle zaczniesz go "obracać" dużo szybciej, aby prąd zaczął płynąć w przeciwnym kierunku... W falowniku będziesz miał odzysk na zasadzie "choppera"... Wszyscy "duzi" tak robią i trzeba było iść w tym kierunku...
Powodzenia
Powodzenia