Przez cały czas męczył mnie brak pewnej rzeczy /przyzwyczajenie z innego auta/, aż dzisiaj pokonałem ten problem,, czyli brak podświetlenia pod deską rozdzielczą w obrębie konsoli środkowej, na elementy poniżej szuflady, tj. na pojemnik na kubek i popielniczkę oraz zasobnik na płyty CD. Poniżej marne zdjęcia /z komórki - na szybko, jaka komórka takie zdjęcia / jaki jest efekt. Jak znajdę chwilę czasu to dołączę lepsze zdjęcia. W dzień nie widać że coś świeci, a gdy ciemno nie przeszkadza w jeździe a dodatkowo oświetla ww. elementy i podłogę.
   
   
   
Nie robiłem zdjęć w trakcie wobec tego opiszę. Zastosowałem białą diodę chyba na 3V, 5mm średnicy i 6mm wysokości, rezystor /opornik/ 1k, 75cm przewodu dwużyłowego.
Zdemontowałem dolną część z szuflady - uchwyt pod palce. W tym elemencie na środku szerokości wykonałem otwór 5mm średnicy pod diodę by weszła na wcisk. Zmontowałem diodę z rezystorem i przewodem, a przewód /1mm średnicy/ puściłem dołem szuflady wzdłuż prowadnicy przyklejając go na ciepło klejem z pistoletu. Następnie przewód poszedł tyłem za szufladą w dół do gniazda zapalniczki, do którego go podpiąłem. Przy wysuwaniu szuflady powiększa się zarazem obszar doświetlenia podłogi.

Nowe zdjęcia, przy czym drugie miało za długi czas naświetlania i przedstawia znacznie intensywniejsze oświetlenie uchwytu oraz podłogi, niż ma to faktycznie miejsce.
   
   

No klasa, też mi takie coś wpadło kiedys do głowy, swoją drogą z jakiego "innego auta" ten nawyk? Miałem Astrę GTC która miała wbudowaną w lusterko wsteczne żółtą diodę, która dawała takie dyskretne podświetlenie wnętrza.

Chrysler Cirrus 2.5 V6 24V