Cześć,

przejrzałem forum, niby jest kilka podobnych wątków, ale żadnych konkretów, poza tym, że w 'halogenach' TYC wypalają się gniazda żarówek.

Do rzeczy: przy okazji wymiany amortyzatorów i sprężyn wyszło na to, że obudowa reflektorów w moim smarcie zamienia się w proszek. 'Szkła' niby OK, ale też już by im się przydało zrobić dobrze.

Jako, że mam ambitny plan w ciągu roku wydać na samochód tyle, ile za niego dałem przy zakupie (ironia...), to na razie tylko przymierzam się do wymiany reflektorów. Na oryginały nawet nie patrzę (używki mogą być w jeszcze gorszym stanie, niż moje, a nowe pewnie niedostępne, albo za setki milionów monet), więc zostają zamienniki.

Czy ktoś wymieniał stosunkowo niedawno reflektory w swoim poliftowym 450 i mógłby polecić jakąś firmę produkującą zamienniki tychże? Na allegro są w sumie lampy od kilku producentów...

Mój Tata kiedyś wymieniał reflektory w swoim C3 i te zamienniki to był jakiś dramat. A firmy niestety ani ja, oni on nie pamiętamy :( Tutaj, w związku z tym, że wymiana jednak trochę bardziej skomplikowana jest, to chciałbym uniknąć podobnych doświadczeń, dlatego pytam.

Za komentarze 'nie wymieniaj', 'kup używkę' i tym podobne dziękuję już na wstępie

Co widziałem zamienniki TYC, Depo to były dobre przez jakiś czas typu rok albo od razu były tragiczne. Nie wiem jak wygląda kwestia twoich oryginałów. Jeśli coś się da z nich wycisnąć to polecam regenerację, jest to rozwiązanie na lata.

Obudowa, ten biały plastik, kruszy się w palcach. I to nie w jednym miejscu, ale w kilku. Strach dotykać. Poza tym jeden ciągle paruje (ale akurat to myślę jest do ogarnięcia, zakładając, że woda nie leje się przez dziurę w obudowie, bo to akurat jest możliwe).