Witam

Czy ktoś z was spotkał się z podobnym przypadkiem?

Otóz jechałem sobie spokojnie boczną drogą, nagle wjechałem w dołek i radio zamilkło, myslałem ze się płyta zacięła, ale ku mojemu zdziwieniu wyłączyło się i nigdy nie włączyło.
Niestety nie moge wyjąc radia na zaden ze sposobów a nie chce czegoś ułamac. Czy ktos sie orientuje co mogło się stac. Dodam tylko ze nie była to jakas potężna dziura tylko mały dołek.

Pozdrawiam

U mnie stało się dokładnie tak samo wysunął się kabelek z kostki. Wystarczyło go wsadzić na miejsce i radio gra dalej.

Sprawdz kostke ( ISO ) z kablami w tylnej czesci radia, kiedys tez mialem taka usterke.

Do wysuwania radia potrzebujesz czterech pręcików o średnicy około 2mm, przyda się kawałek przewodu miedzianego. Trzeba je wetknąć w te dziurki po bokach, wtedy wysuniesz radio bez problemu.

Tak dzieje się też w przypadku tzw. zimnych lutów Jest to usterka tania w naprawie choć potrzebna jest ingerencja jakiegoś sprytnego elektronika lub radioelektronika.

Hmm... rozumiem a nie wie ktoś czemu nie działa mi równierz oświetlenie kabiny tj. to duze z tyłu i ta mała lampka obok zapalniczki, nie mam napięcia na wyjsciu żarówek

Pzdr

Bespieczniczki było zwarcie masy

A może ktoś wie które bezpieczniki sie popaliły??

Pzdr

Tutaj masz rozpiskę skrzynki bezpieczników:
http://www.evilution.co.uk/219

jak się nie mylę nr 12 bezpiecznika