Problem ten zaczął występować w małej skali jesienią.Teraz jego rozmiary są znacznie większe.Chodzi mi o zielony (zielono-żółtawy) nalot na dachu z którym mam problem.
Proszę Was (mamy tu specjalistów w kwestii kosmetyki samochodowej)o pomoc.
Czym to skutecznie usunąć (autko "żyje" na północy w bliskim kontakcie z bałtykiem)?
Będę wdzięczny za skuteczne porady.

Kurde nieciekawie to wygląda
A próbowałeś prać ? Może dałoby radę choć trochę to zmyć

Mirek Szamponik delikatna szczoteczka i poszło .Potem preparat co załatwiłem

Na kilku innych forach (VW i cabrio) w postach dotyczacych tego problemu z dachem cabrio kilku gości sugerowało, iż najlepiej pozbyć się tego nalotu stwarzając warunki beztlenowe, tzn. natrzeć dach materiałowy bardzo cienką warstwa pasty do butów - takiej standardowej a nie w płynie (dotyczy to tylko dachu w kolorze czarnym) i pozostawić do przeschnięcia; w razie potrzeby czynnośc powtórzyć. Podobnież przynosi to pożądany efekt, a dodatkowo ożywia czerń materiału. Trochę sceptycznie podchodzę do tego rozwiązania - czy nię będzie ta pasta później plamiła, czy ściekała przy wilgoci na karoserię i czy rzeczywiście to pomoże. Czy ktoś z Was słyszał o czymś takim lub próbował takiej metody?

Na niemieckim ebay jakiś Smart Center sprzedaje taki płyn do dachów, z tego co pamięta cena groszowa.

Jaki (nazwa) i jakie ma zastosowanie.
Będę wdzieczny za odpowiedz

Miras sprawdze mam w pracy to jakiś mercedesa do mycia nic specialnego naprawde .Mylem ale sprawdze ok

Dzięki Piotruś.

O tym sposobie z pastą do butów wie może ktoś???

Nalot usunięty.Szampon,szczoteczka do zębów,potem Kärcher.
Dzięki Łysy 13 za sugestie.

No kolego prosze jest ok .A jak moja sprawa jest w tym smarcie