Od dwóch tygodni zapala mi się kontrolka ABS i trójkąt z wykrzyknikiem. Nie dzieje się to w specyficznych warunkach,na dziurach,ostrych zakrętach,etc.Jadę gładką drogą na wprost i pyk zapaliła się,po 10km zgasła.Innym razem nie zgasła przez 150km.Jak stanąłem wyłaczyłem silnik i zapaliłem ponownie nie świeciła sie.
Posiadacie może jakąś wiedze w tym temacie.Będę wdzięczny za "otwarte drzwi"

ja tak miałem jak bywało na granicy 0 stopni. Pobyt w garażu 24 godziny spowodował naprawienie tematu. Inym razem wcisnąłem przy 80 hamulec do podłogi i też pomogło

U mnie pomogła dopiero wymiana czujnika świateł stopu. Ale paliła się równocześnie kontrolka hamulców i ABSu.

Czujnik jest ok

Sprawdzałeś dokładnie pierścienie ABS-u czy są czyste i nie mają pęknięć ?
http://www.evilution.co.uk/index.php?id=328
U mnie wystarczyło wyczyścić.

Tak sprawdzałem i niestety też ok

Zrobiłbym, być może powiesz : "głupi eksperyment" polegający na założeniu standardowych (dedykowanych) felg i opon -jak wiesz duże znaczenie w działaniu ABS i ESP mają prędkości kół.

Głupi,nie.
Ale na tych szerokich laciach przejechałem 20 tys. i nic nie było dopiero teraz po tych mrozach.
W tym tygodniu zrobiłem prawie 2000 km i nie zaświeciło się ani raz.

Sprawdż jeszcze dobrym miernikiem -omomierzem czy wszystkie czujniki ABS mają ten sam opór-spotkałem się kiedyś z podobnym zjawiskiem w innym samochodzie jeden z czujników zamiast ok.1 kilooma miał 1,5 i wszystko okresowo głupiało.

Dziex,to może być własnie to.Zrobię i dam znać.