(24.01.2017, 13:49)Gapa. napisał(a): Nawiasem mówiąc co tam za badziewie wsadzili ze wszystko pęka

Podobno w 450 pollifcie też tak jest  
W moim przedlicie 450 przejechałem 160 tys. km i dopiero wymieniałem końcówki drążków i wahaczy - i wcale nie stukały tylko bardzo lekko można było już nimi poruszać, nie wiem od jakiego przebiegu były w nim 

chyba kyb są jako zamiennik do smarka

A nie lepiej wsadzić jakiegoś Eibacha?

To nie wina sprężyn a ulic, nigdy nie wymieniam obu razem. Bo niby dlaczego wymieniać dobrą i solidnie przetestowaną sprężynę na jakąś niepewną? Różnica długości jest w milimetrach a na ogół jak jeździsz to nic nie widać, o pęknięciu sprężyny to dowiadujesz się na przeglądzie albo u wulkanizatora.

Tak albo jak skrzypi przy skręcie kierownica i myślisz ze zawieszenie piszczy a dowiadujesz się ze sprężyna
Ja bym nie ryzykował zresztą tak zrobiłem i wymieniłem przód bo z jakiś przyczyn pęknie nie wymieniona i znów auto stoi i czeka mechanik rozbieranie przodu i w ogóle

Niby racja, ale ja takie naprawy to robię własnoręcznie.

Ja mam fabryczne do 450 nie pęknięte... do sprzedania jeśli kto chętny
Profilaktycznie wymienilem na krótsze twardsze zamienniki


Słyszałem właśnie że pękają bo tam zwoje cieniutkie...

(24.01.2017, 13:53)Chris napisał(a): chyba kyb są jako zamiennik do smarka

Ja mam serię do 451 cały komplet 2012 r.

Tapnięte z SG NOTE 4

Ile much? Lolek

Springi zarezerwowane