Zaloguj się do forum, aby móc korzystać ze wszystkich jego funkcji!

PGNiG akcje głupoty

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tryby wyświetlania wątku
PGNiG akcje głupoty
#1
 SMARTUŚ 
Masz gaz w domu?

To jeśli go posiadasz i wyczujesz go w domu to zabierz rodzinę gdzieś i poczekaj, aż będzie wielkie BUUUUM, zapewne dowiesz się tego z gazet.

Opiszę wam sytuację, jaką mieliśmy w dniu 31 grudnia w sylwestra.

Ania, wyczulona na wszelkie zapachy, zgłosiła mi, że wyczuwa w domu gaz. W związku z tym, próbowałem dodzwonić się do administracji, jednak w tym dniu nikt nie pracuje. Jedynym moim ratunkiem było zadzwonienie na pogotowie gazowe 992.
Pogotowie przyjechało, stwierdziło, że wyciek gazu jest przed licznikiem i zaworami przy liczniku. Niestety, pogotowie w takich sytuacjach powinno zamknąć dopływ gazu do całego budynku. W czasie, jak panowie się kręcili, cudem oddzwonił do mnie człowiek odpowiedzialny u nas za instalacje gazowe, natychmiast powiedział, że zaraz będzie i uszczelnią instalację, żeby gaz już nie wydobywał się. Pogotowie, w akcie dobrej woli, odstąpiło od wyłączenia budynku i pozbawienia ludzi w sylwestra gazu. Ekipa z administracji przybywa w trybie więc natychmiastowym i zabiera się za pracę. Jednakże w wyniku uszczelniania złączy, z których uciekał gaz, zostają poruszone inne elementy, na których znajdują się plomby. Jak logika wskazuje, każdy normalny robiący taką robotę, zrywają plomby (a są to ludzie z uprawnieniami gazowymi) i uszczelniają wszystko dokładnie.

W pierwszy dzień pracujący, 2 stycznia, Ania zadzwoniła do rozdzielni gazu przy Sulejkowskiej i powiadomiła o całej awarii, poprosiła o założenie nowych plomb po wykonanych przez fachowców pracach. Słyszałem całą rozmowę, jak pani oświadczyła, że założenie plomb jest płatne 80 zł i zostanie na nas nałożona kara za bezpodstawne zerwanie plomb.

Wściekłem się i po chwili sam tam zadzwoniłem, żeby sprawę wyjaśnić. Zapytałem się pani, czy nie lepiej by było, gdyby po wyczuciu gazu zabrać tyłek z domu i poczekać, aż wszystko wyleci w powietrze? Oświadczyłem pani, że wręcz powinni nam podziękować, że jesteśmy czujni i po prostu przysłać ekipę do założenia plomb - w końcu to jest ich interes, mogę być potencjalnym złodziejem nabijającym sobie gaz do butelek. Kobita zaczyna się bronić, że Ania była opryskliwa i na nią naskoczyła, jednak jak jej powiedziałem, że byłem świadkiem tej rozmowy to pani zmieniła temat. I kiedy spytałem się o podstawę nałożenia kary oświadczyła mi, że takie są procedury ale ona rozumie więc tylko obciąży nas za założenie plomb.

Zastanawiam się nad normalnością lub nienormalnością tej firmy. Nie doprowadza się tragedii i jeszcze dostaje się karę, trzeba płacić za plomby.

Więc jeżeli masz gaz w domu to mocno się zastanów nad tym, gdzie zabrać swoją rodzinę, jak wyczujesz gaz, tylko nie zapominaj dobrze ubezpieczyć mieszkania - PGNiG widocznie chce zafundować Ci nową chałupę.
Za przyczynianie się do usuwania awarii zostaniecie ukarani.


Wkurzyłem się nawet i zadzwoniłem dzisiaj na pogotowie gazowe, rozmawiałem z kierownikiem zmiany i sam nie chciał uwierzyć, że takie głupoty się dzieją z tą firmą.

Jedna pani nawet określiła, że "niech się pan nie martwi - ten gaz nie truje tylko WYBUCHA"
_________________
Czasami choroby psychiczne ujawniają się tak niespodziewanie.
Kochany Smarcik CDi
 Odpowiedz
#2
 DaSza 
To ja opowiem swoją historyjkę z "prundem".
Na przeciwko okien mam duży kasztan, przez którego konary przechodzą przewody.
Na jesieni, w czasie tych wiatrów i opadów, coś zaczęło mi na przeciwko okien "skwierczeć", wyszedłem na balkon i fucktycznie słyszę jakby było spięcie przez liście. Myślę, kogoś na dole na chodniku może trzepnąć, znalazłem numer na pogotowie elektryczne (ale ten był 3 cyfrowy a takich UPC nie toleruje. Zasiadłem do interku i szukam pogotowia STOENu po około godzinie ktoś odebrał. Przyjęto zgłoszenie, Pan powiedział że zaraz ktoś przyjedzie.
Za około godzinę widzę w oknie coś mruga na niebiesko, wyszedłem na balkon i widzę stoi pogotowie elektryczne. Pan świeci latarką po konarach, ale za chwilę odjeżdżają, nic nie robiąc. Następnego wieczoru sytuacja się powtarza, dzwonię na już znany mi numer STOENu (sorki RWE) i dowiaduję się, że było pogotowie, ale to jest linia miejska i oni nie mogą nic zrobić!!! I każą mi dzwonić do Zarządu Dróg Miejskich, bo to ich właściwość. Oczywiście nie znali numeru. Koniec końców wreszcie następnego dnia dodzwoniłem się do (!!!!) Biura Zarządzania Kryzysowego, które łaskawie przyjęlo zgłoszenie i za 2 dni przyjechali Panowie i wycieli część gałęzi.
Całe szczęście nikomu nic się nie stało Smile
A chyba wysatrczyło jakby Panowie z RWE zadzwonili do swoich kolegów i przekazali im sprawę. Ale to chyba było za proste rozwiązanieSad
"Cytrynka" FT 2011, 1.0 był mhd jest Brabus Laughing
 Odpowiedz
#3
 kacperoo 
Ja za to kiedyś zrobiłem prawo jazdy, kupiłem na nie samochód i od lutego nie będę mógł nim na nie jeździć Wink
 Odpowiedz
#4
 SMARTUŚ 
DaSza - wystarczyło zadzwonić na Straż Ogniową - oni są najbardziej rzetelni i najbardziej profesjonalni.
W mojej służbie zawsze dzwonimy na 998 a potem na energetykę - bo są zmuszeni wyłączyć elektrykę i to w takich przypadkach jak opisujesz.
Widzisz - problem jest taki, że drzewo zawsze gdzieś stoi - ktoś jest jego właścicielem i każdy chce zrzucić robotę na innego - jednak straż pożarna nie wnika w takie sytuacje - jest to państwowa firma i jeśli zagraża to nawet pieskowi przywiązanemu do budy - zrobią i będą z tego zadowoleni, bo pomogli. Pamiętam co się działo jak wichura która przeszła nad Warszawą i połamała drzewa - 998 - nigdy nie odmówiła pomocy - nie obchodziło ich co i gdzie leży - ważne było bezpieczeństwo ludzi.

kolego - kacperoo - sam wiesz, że to był wielki przekręt z B1 - niestety musisz mieć pretensję do ludzi z zamożną kieszenią bo to oni kupowali Porsche i robili takie przewały. Jednak jak widać - polskie prawo potrafi działać wstecz - a tak nie powinno być - jednak jest - ktoś ukrywa swoje błędy kosztem obywateli. Wiem jak jesteś wściekły - ja też choć mnie to nie dotyczy.
Kochany Smarcik CDi
 Odpowiedz
#5
 DaSza 
A o strażakach faktycznie nie pomyślałemSad
Na przyszłość się przyda (chociaż oby nieWink
"Cytrynka" FT 2011, 1.0 był mhd jest Brabus Laughing
 Odpowiedz
#6
 SMARTUŚ 
Tak jak piszesz - oby nie !
Jednak do Straży Pożarnej - jeśli chodzi o bezpieczeństwo - zawsze i wszędzie możesz ich wołać - jednak jedno "ale" - hierarchizacja wypadków powinna być poddana zdrowemu rozsądkowi gdyż straż pożarna to nie prezerwatywa i się nie rozciągną w swoich działaniach i nie mogą być wszędzie - bo zastanówmy się, że wzywając ich komuś może być bardziej pomoc nić obecnie ny ja kwalifikujemy.
Tak, więc - myślmy, myślmy Smile
Kochany Smarcik CDi
 Odpowiedz
#7
 krzyss 
Ta ustawa chyba nie wejdzie w lutym a dopiero 1.1.2013r. wiec do tego czasu mzoe zrobisz juz B ? Smile
 Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości



Menu