(30.06.2023, 16:12)berthold61 napisał(a):

(30.06.2023, 15:27)LAZY. napisał(a): Actuator poluzuj śrubki, dopchnij do sprzyni i przykręć śrubki.  



------

Moje auto szarpało jak na 30 minut je pożyczyłem.  Wróciło to do normy po jakiś 30km.  W skrócie deko mi kolega upalił sprzęgło.     Jeżeli tobie szarpie od dawna to   może jest problem z actuatorem, a może z samym sprzęgłem. 

 Zadałeś pytanie na forum miłośniköw smarta, a nie wykfalikowanych mechaników. 

Akutator rozebrałem nasmarowałem silnik nastawy biegów to samo rozebrane wyczyszczone , auto mam miesiąc a w większości tego czasu siedzę pod nim i coś wymieniam , to moje najmniejsze auto które pożarło najwięcej kasy , amory przód bilsteiny 400 zł tył kyb 400 zł sworznie łączniki teraz znów łożysko przód słychać , audi a2 starszy o 2 lata przez 10 lat złotówki mi nie wyciągnął z kieszeni  a ten mały gnój ciągnie co by nie gadać po kieszeni , akutator mam już do końca więc albo dospawam jakąś nakrętkę do trzpienia albo niech jedzie jak jedzie bo nie wiem ile do niego wsadzę a pewności nie mam czy ktoś tym chce jeździć bo jak narazie żona się wypła a mnie ani na ryby bo za mały.

 Jak jest do końca to zazwyczaj oznacza koniec sprzęgła. Dziury w łapie raczej nie masz bo by nie jechał.  Możliwe że coś z dociskiem... Podłącz star diagnozę to się dowiesz więcej, ewentualnie wprowadzisz nowe nastawy - punkt otarcia sprzęgła, nastawę actuatora.

No to na bank trzeba jechać na star diagnozę bo i i kluczyk drugi trzeba zrobić , jest nadzieja że zostanie smarcina bo żona pojeździła trochę po wymianie tych wszystkich bebechów i nawet jej się spodobała jazda nim idzie całkiem fajnie zwłaszcza jak tylne amory zostały wymienione bo one miały luzy poprzeczne i większość drgań oraz to dziwne walenie znikło .

Witajcie. Dopadło i mnie… Lazy podłączył SD bo mój smarcik od ponad 50 kkm komputera nie widział, poustawiał, podpowiedział co i jak. Miałem sprawdzić czy na aktuatorze nie ma luzu. Wiadomo nikt od razu tego nie robi… Smarcik jeździł idealnie prawie tydzień ale wczoraj się zaczęło. Na skrzyżowaniu na światłach zielone, ja do przodu a tu kangurek hip, hop i smarcik zgasł. Odpalam, ruszam delikatnie a on znowu gaśnie. Odpalam jeszcze raz delikatnie wciskam gaz, autko jakby chciało zgasnąć ale z delikatnymi podskokami ruszyło. Dojechałem do domu, wyłączam silnik i próbuję znów ruszyć- wszystko idealnie tylko, że smarcik rusza od razu po dodaniu gazu (800 obroty). Dziś rano znowu idealnie ale jak silnik się rozgrzał znowu ruszał w podskokach. Silnik odpoczął pół godziny i znów rusza płynnie ale z niskich obrotów. Wizyta na warsztacie i na kanale widzę, ze aktuator dopchniety do samego końca. Luzów brak i brak możliwości regulacji. Według mnie diagnoza jest prosta- wymiana sprzęgła, jeśli się mylę poprawcie mnie. Nie chcę naspawywać łapy bo to tylko przedłuży agonię sprzęgła i może wg mnie spowodować trochę szkód. Pytanie mam jedno: czy wymieniać sprzęgło razem z dwumasa 1600 pln czy samo sprzęgło z łożyskiem i łapą ok 600 pln. Oraz czy ktoś wie jaki jest koszt samej wymiany.
Myślę, ze opisałem niedomagania w miarę dokładnie dla potomnych. Uprzedzając pytania: tak trzęsie buda bobyo diesel i to w trzech cylindrach ?

Skoro raz rusza dobrze,a innym razem szarpie przy ruszaniu, to wydaje mi się że będzie to raczej problem z aktuatorem a nie z samym sprzęgłem. 451 mają rozbieralny aktuator,może warto go otworzyć,przeczyścić i nasmarować.Smarty 451 nie mają dwumasy,jest sztywne koło zamachowe,tarcza i docisk,a wymieniamy zestaw tarcza,docisk ,łapa z łożyskiem oraz tuleja prowadząca łożyska i kołek łapy,takie zestawy kosztują około 600 zł.

Fajnie by było. Dzisiaj jak patrzyłem to widać ślady zaznaczenia więc aktuator był konserwowany- co potwierdzał poprzedni właściciel. Rozbiorę go i tak przy najbliższej okazji ale sprzęgło i tak trzeba wymienić bo mam ochotę na dłużej zostać z maluszkiem. Na chwilę obecną gdyby nie to, ze mieszkam wysoko miałbym go już w salonie…chociaż gdyby tak zamówić dźwig…

To że był konserwowany nie oznacza że jest sprawny,jak każde urządzenie nie jest wieczny i  ma prawo się zużyć szczególnie że prawie wszystkie elementy wewnątrz są plastikowe.Mercedes zaleca wymianę aktuatora przy każdej wymianie sprzęgła,więc jest świadomy awaryjności.Nie pamiętam jak to wygląda w 451 CDI, ale w wersji benzynowej problemem bywają przecierające się przewody do aktuatora i silniczków zmiany biegów, być może tam jest problem, szczególnie jak przyjdzie wilgoć.W benzynowej wersji 451 sprzęgło wytrzymuje 90-120 tyś km,moje padło przy 103 tyś i sama tarcza nie byłe jeszcze najgorsza ale rozsypał się docisk i dzwonił w czasie jazdy.Sama wymiana sprzęgła jest banalnie prosta ( jak w normalnym pełnowymiarowym samochodzie ) nie trzeba żadnych specjalistycznych narzędzi,tylko garaż z kanałem ewentualnie najazdy i dużo cierpliwości,mi wymiana sprzęgła w 451 benzynie zajęła dwa popołudnia,robiłem to sam i przy okazji uszczelniłem skrzynię w okolica silniczków zmiany biegów,wyczyściłem wewnątrz silniczki z pyłu ze szczotek,wyczyściłem i pomalowałem półosie w okolicach pierścieni abs,wymieniłem uszczelniacze na półosiach,zabezpieczyłem wiązkę przed przetarciem itd.

O ile pamiętam to sd pokazała 135.000 życia sprzęgła. Więc miało prawo odlecieć.   Jeżeli actuator już nie ma zapasu regulacji  to wiadoma sprawa.  Jednak zawsze wypada wykluczyć actuator, łapę, docisk...

Tak czy siak zrobić trzeba. Moja radość z posiadania i tak się nie kończy.

(31.08.2023, 23:56)zajdek.az napisał(a): Tak czy siak zrobić trzeba. Moja radość z posiadania i tak się nie kończy.

Za pierwszym razem miałem podobnie - nie bardzo wiedziałęm co i jak. W trasie było OK, a gdy miasto i sprzęgło ciepło poczuło od silnika, to były kangurki i po jakimś czasie też 3 kreski. Średnio u mnie 160tys km sprzegło wytrzymywało, ale większośc to trasy po 200km w jedną stronę były, a z 15% to wyjazdy do miasta.

Przebieg w moim to 172k