ja widziałam już takie rzeżby robione przez mechaników. nie pozostaje nic innego jak udać się więc do SC i wziąć opinię techniczą i probować się dogadać.
Zaloguj się do forum, aby móc korzystać ze wszystkich jego funkcji!
Wada ukryta
Ocena wątku:
Tryby wyświetlania wątku
|
juz wielokrotnie o tym pisalem ze w PL sie auta nie kupuje (nie twierdze ze jest to w 100% ale w 90% tak)no niestety tak mamy zaprogramowane organizmy aby kombinowac i oszukiwac ile sie da.
co do tego konkretnego przypadku masz szczescie ze sie dogadasz ze sprzedajacym , legalnie "kupujacy" nie ma zadnych szans na walke z nieuczciwym "sprzedajacym" powodzenia Cytat:kamiloo98 pisał(a)): zlota czcionka sie nalezy
didu4053 współczuje bardzo tylko jeden pozytyw tej sprawy, że może inni bedą bardziej ostrożni przy zakupie i coś zrozumią, że niskie ceny w tym kraju coś w sobie zawsze ukrywają. Wiem, że będą głosy był sprawdzany tylko gdzie tam gdzie chciał sprzedający czy kupujący kolega kiedyś kupił Vectre i był na stacji kontrli diagnostycznej (stacja wskazana przez sprzedającego)i wszystko było ok amorki zdrowe super itp. Po tygodniu wszystko sie zapadło i do wymiany gruntowej :(:(:(
Tak z czystej niezdrowej ciekawości spytam...Czy może była to jedna z tzw. okazji cenowych ? Czy sprzedający bez obciachu i skrępowania zdarł z Ciebie kasiorę bo silnik po remoncie ??? Dla poprawy nastroju przyznam się że ja miałem większą wpadkę. Przywiozłem podobną "OKAZJĘ" Nissan Sunny 2,0 D.na lawecie z okolic Bydgoszczy do Krakowa, tylko po to żeby już po tygodniu po oględzinach trzech blacharzy oddać nabytek na złom....Na dodatek musiałem ubezpieczenie za pół roku zapłacić, bo się akurat skończyło !!!Moja opowieść nadaje się do kącika humoru !!!Głowa do góry, to tylko kasa....zdrowie najważniejsze !!!
Jestem taki jaki jestem...i na pewno się nie zmienię...
ze stacjami diagnostycznymi tak własnie niestety jest. mi jeden mechanik jak szukałam kogoś bliżej niż all do remontu wprost powiedział że nie bedzie sie na mnie uczył i tego nie zrobi.
może sprzadajcy też nie wiedział jak przeprowadzony był remont i zrobił takie "cuda" z rurkami ogrodowymi z braku częsci ? ;-] wiem naiwna jestem ale jest to wysoce prawdopodobne, ze ktoś skasował go 3 tys i tak wykonał naprawę..... dla pocieszenia powiem że oryginalnej instrukcji smarta spalanie oleju jest opisane 1 l na 1000 km ;-] więc może mieści się w "normie" ? ;-P |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości