Oceniamy raczej wszystkie auta, chyba że ktoś znajdzie sobie naprawdę egzotyczną markę i model - wtedy odpuszczamy.
Przytoczę tylko jedną historię - ja sprawdzam auta osobiście w Warszawie, w jednym z komisów miałem sprawdzić focusa. Równolegle z moją inspekcją obok zaczęło się sprawdzanie VW passata B5, człowiek zainteresowany zakupem był ze swoim mechanikiem auto sprawdzali podobnie jak ja około 1.30 h
Dlatego że byli blisko a ja byłem sam słyszałem wszystko co się tam działo, auto zostało przez mechanika zaakceptowane - mieli jechać na stację zobaczyć podwozie. Mi się szkoda człowieka zrobiło i podchodzę do auta i mówię ręczny przecież jest po drugiej stronie, Pan tego nie widzi że to anglik ? Jakie było zdziwienie klienta i ,,mechanika,,. Także mechanicy też są różni ...
Nie chce się wymądrzać bo przecież też wszystkiego nie wiem ale auta potrafimy sprawdzać kompleksowo pod względem prawnym, technicznym i blacharskim. Znam przypadki gdzie handlarz z miłą chęcią jechał do ASO na sprawdzenie samochodu - wiedział że z autem jest wszystko igła, tylko ASO nie sprawdzi że w dokumentach jest firma a auto sprzedawane na fakturę VAT-marża.
Do zakupu samochodu trzeba podchodzić z ,,zimną głową,, a tego często brakuje kupującym. Sprawdzamy też auta w obecności klientów i sam widzę jak po przyjeździe oczy się świecą zainteresowanemu, rządzą nim emocje, auto kupuje oczami. Godzina sprawdzania i czar pryska, rozczarowanie i słowo dziękuje Pan mi otworzył oczy na ten samochód - pewnie bym kupił. Sami wiecie jak jest - jedziecie po 250km i na co liczycie ? Szkoda mi ludzi którzy nie mogą kupić samochodu ale my mówimy jak jest i nigdy nie radzimy - niech Pan kupi lub niech Pan nie kupuje - wnioski klient wyciąga sam bo to auto dla niego.
Przytoczę tylko jedną historię - ja sprawdzam auta osobiście w Warszawie, w jednym z komisów miałem sprawdzić focusa. Równolegle z moją inspekcją obok zaczęło się sprawdzanie VW passata B5, człowiek zainteresowany zakupem był ze swoim mechanikiem auto sprawdzali podobnie jak ja około 1.30 h
Dlatego że byli blisko a ja byłem sam słyszałem wszystko co się tam działo, auto zostało przez mechanika zaakceptowane - mieli jechać na stację zobaczyć podwozie. Mi się szkoda człowieka zrobiło i podchodzę do auta i mówię ręczny przecież jest po drugiej stronie, Pan tego nie widzi że to anglik ? Jakie było zdziwienie klienta i ,,mechanika,,. Także mechanicy też są różni ...
Nie chce się wymądrzać bo przecież też wszystkiego nie wiem ale auta potrafimy sprawdzać kompleksowo pod względem prawnym, technicznym i blacharskim. Znam przypadki gdzie handlarz z miłą chęcią jechał do ASO na sprawdzenie samochodu - wiedział że z autem jest wszystko igła, tylko ASO nie sprawdzi że w dokumentach jest firma a auto sprzedawane na fakturę VAT-marża.
Do zakupu samochodu trzeba podchodzić z ,,zimną głową,, a tego często brakuje kupującym. Sprawdzamy też auta w obecności klientów i sam widzę jak po przyjeździe oczy się świecą zainteresowanemu, rządzą nim emocje, auto kupuje oczami. Godzina sprawdzania i czar pryska, rozczarowanie i słowo dziękuje Pan mi otworzył oczy na ten samochód - pewnie bym kupił. Sami wiecie jak jest - jedziecie po 250km i na co liczycie ? Szkoda mi ludzi którzy nie mogą kupić samochodu ale my mówimy jak jest i nigdy nie radzimy - niech Pan kupi lub niech Pan nie kupuje - wnioski klient wyciąga sam bo to auto dla niego.