Witam. Nasz smarcik FT 2007 cdi jest chory :( Podczas dzisiejszej porannej drogi do pracy zauważyłem jadąc obok Ket, która prowadziła FT, że w okolicach tylnego prawego koła coś się leje. Na początku pomyślałem, że to może jakiś śnieg, który dostał się na obudowę plastikową od dołu. Zadzwoniłem do Ket żeby kontrolowała paliwo i temperaturę silnika. Powiedziała, że wszystko jest ok ale coś szumi. Po krótkiej chwili zaświeciła się kontrolka silnika i spadły 2 kreski paliwa. Samochód nadal jechał normalnie ale cały czas się coś lało. Po ok 1 km Ket zjechała na pobocze żebyśmy mogli zobaczyć co i jak. Stwierdziliśmy wyciek paliwa. Chcieliśmy dojechać na parking przy mojej pracy ale niestety się nie udało i auto stoi na parkingu. Teraz czekamy na lawetę i wieziemy nasze maleństwo do Pana Doktora Waldka. O dalszych dziejach będę pisał na bieżąco. A może ktoś miał podobny przypadek??
PZD
PZD
życie jest po to, żeby spełniać swoje marzenia