Zmiana silnika, zwłaszcza w ciekawej konfiguracji to fajna sprawa. Nie zapominajcie jednak o bardzo ważnej sprawie, a mianowicie o uzyskaniu homologacji na tak zmodyfikowany samochód. Bez tego nie radzę jeździć inaczej jak na torach zamkniętych. W najlepszym przypadku na drodze stracić można dowód rejestracyjny. W najgorszym możemy narobić sobie kłopotów na całe życie. Pamiętać należy ,że dziś czasy się zmieniły i w razie kolizji, wypadku, czy też wypadku z ofiarami, każdy ubezpieczyciel uzna auto za niezgodne z umową ubezpieczenia, a co za tym idzie. Ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania poszkodowanym za auta i przede wszystkim dbając o interes swój i poszkodowanych zadba o obciążenie wszystkimi kosztami wynikającymi z OC właśnie takiego właściciela auta bez homologacji.Takie koszty to mogą iść w miliony zł wypłat, dożywotnie renty itp. Żeby nie nakręcać dyskusji na ten temat proponuję przeczytać dokładnie warunki zawarte w umowach ubezpieczeniowych OC, a szczególnie część zatytułowaną "wykluczenia"
Nie piszę tego aby kogokolwiek straszyć ,lecz aby przypomnieć o tym drobnym aspekcie, o którym często zapominamy myśląc o swym smarcie ze 150 konnym silniczkiem za siedzeniem (42).
Pozdrawiam.
Nie piszę tego aby kogokolwiek straszyć ,lecz aby przypomnieć o tym drobnym aspekcie, o którym często zapominamy myśląc o swym smarcie ze 150 konnym silniczkiem za siedzeniem (42).
Pozdrawiam.
Cabrio 451 Ultimate RS LINK do poprzedniego wcielenia>>> http://smartklub.pl/t-robsonwawa-smart-e...pasa--4476