Przez pierwsze dwa i pol roku przejechalem sam lacznie 80 tys. km, potem poznalem Klaudie Przez rok od tego momentu przejechalem kolejne 80 tys. (przez pare miesiecy regularnie w kazdy weekend z Chemnitz do Wroclawia, Jasla i z powrotem). Potem dostalem na szczescie nowe auto sluzbowe - Vito, ktore dokladnie dzis konczy swoj pierwszy rok uzytkowania (i ma juz 72 tys. km za soba ), dlatego moj smart jest teraz wyjatkowo oszczedzany (w zeszlym roku przejechal tylko 10 tys.). Normalnie musze go oddawac do serwisu po kazdych 15 tys km albo raz w roku. Wczesniej serwisowalem go okolo 5 razy na rok, teraz - z powodu uplywu roku, a nie limitu km - pierwszy raz mi sie to zdarza
Co do problemow technicznych - po 1,5 roku i 66 tys. km - uszczelka glowicy cylindra do wymiany (na gwaracji). Po 2,5 roku i 99 tys. km - silnik do wymiany..... Wprawdzie po gwarancji, ale Smart poszedl na reke i pokryl 80% kosztow nowego silnika i jego wymiany. 2 tygodnie pozniej - okazalo sie, ze turbo jest wadliwe i musieli je wymienic, ale ze nowy silnik byl na gwarancji, pokryla ona koszty wymiany. 3 miesiace pozniej (133 tys. km) - znowu uszczelka glowicy cylindra do wymiany (ale koszty tez pokryla gwarancja na nowy silnik). Od tamtej pory spokoj, ale tez nie jezdze juz nim tak duzo. Problem silnika u Brabusa polega na tym, ze jest on przystosowany do "ostrej" jazdy.... ale nie na dlugich odcinkach... a ja jezdzilem nim przez pare miesiecy w kazdy weekend z Chemnitz do Jasla i z powrotem po 600km autostrada 160km/h bez przerwy (no moze tylko szybko kawe kupic na stacji i zatankowac ) Zanim dostalem Brabusa mialem Smarta 450cdi - przejechalem nim przez 4 lata 160 tys. km (tylko troche wolniej max 130km/h ) Nadal jezdzi u nas w firmie - ma dzis 8,5 roku, 230 tys. km i jezdzi caly czas bez problemow
Nastepny problem ze smartem cabrio - po 2,5 roku dach skurczyl sie jak wyprane w zbyt wysokiej temperaturze spodnie... Smart pokryl 50% kosztow wymiany (bylo juz po gwarancji). Ale wyczytalem na niemieckim forum smarta, ze jest to czesty problem po uplywie 2-3 lat - dach jest po prostu zle skonstruowany. Po kolejnym roku znowu mialem problem z dachem - znowu byl do wymiany, ale mial swieza gwarancje na 2 lata, wiec pokryla ona koszty. Obecny trzyma sie juz rok, wiec bede go w najblizszym czasie uwaznie obserwowal
Co do problemow technicznych - po 1,5 roku i 66 tys. km - uszczelka glowicy cylindra do wymiany (na gwaracji). Po 2,5 roku i 99 tys. km - silnik do wymiany..... Wprawdzie po gwarancji, ale Smart poszedl na reke i pokryl 80% kosztow nowego silnika i jego wymiany. 2 tygodnie pozniej - okazalo sie, ze turbo jest wadliwe i musieli je wymienic, ale ze nowy silnik byl na gwarancji, pokryla ona koszty wymiany. 3 miesiace pozniej (133 tys. km) - znowu uszczelka glowicy cylindra do wymiany (ale koszty tez pokryla gwarancja na nowy silnik). Od tamtej pory spokoj, ale tez nie jezdze juz nim tak duzo. Problem silnika u Brabusa polega na tym, ze jest on przystosowany do "ostrej" jazdy.... ale nie na dlugich odcinkach... a ja jezdzilem nim przez pare miesiecy w kazdy weekend z Chemnitz do Jasla i z powrotem po 600km autostrada 160km/h bez przerwy (no moze tylko szybko kawe kupic na stacji i zatankowac ) Zanim dostalem Brabusa mialem Smarta 450cdi - przejechalem nim przez 4 lata 160 tys. km (tylko troche wolniej max 130km/h ) Nadal jezdzi u nas w firmie - ma dzis 8,5 roku, 230 tys. km i jezdzi caly czas bez problemow
Nastepny problem ze smartem cabrio - po 2,5 roku dach skurczyl sie jak wyprane w zbyt wysokiej temperaturze spodnie... Smart pokryl 50% kosztow wymiany (bylo juz po gwarancji). Ale wyczytalem na niemieckim forum smarta, ze jest to czesty problem po uplywie 2-3 lat - dach jest po prostu zle skonstruowany. Po kolejnym roku znowu mialem problem z dachem - znowu byl do wymiany, ale mial swieza gwarancje na 2 lata, wiec pokryla ona koszty. Obecny trzyma sie juz rok, wiec bede go w najblizszym czasie uwaznie obserwowal