Mój Smart kiedyś powiedział: STOP DALEJ NIE JADĘ! Więc laweta, i Wrocław... Tam się zaczęło straszenie! Najpierw usłyszałem, że za naprawę będę musiał zapłacić UWAGA-8 do 9 tys., ale po około dwóch godzinach czekania, cena spadła na około 4,5 tys., a po czterech godzinach wysłano mnie do domu obiecując, że o ewentualnych kosztach będę poinformowany telefonicznie na drugi dzień. Tak też się stało, a miły głos w słuchawce telefonu oznajmił mi, że część będzie kosztować 1750 PLN, a inne koszty robocizny (diagnozy itd.) powinny zamknąć się w 1000 PLN. Po tych koszmarnych wcześniejszych diagnozach taka kwota wydała mi się darmochą. W rzeczywistości to naprawdę ciężki kawałek ciężko zarobionego grosza, ale cóż...
Ps. Chodziło o wymianę modułu ESP.
Ps. Chodziło o wymianę modułu ESP.