Chcialem kupic nowy samochod, moja A-klassa mnie zdenerwowała ciagle sypiacym sie plastikiem. Zacząłem szukać najpierw był to Peugot 206 HDI, następnie Toyota Yaris, Suzuki Swift wszystkie były dość brzydkie stylistycznie. Trafiłem na dwie egzotycznie wyglądające samochody MINI i SMART FORFOUR, FORTWO byl tez ładny ale zależało mi na samochodzie 4 osobowym. W związku z tym że uparłem się na diesla więc mini odpadł w przedbiegach, ponieważ za nowy chcieli ponad 90 tyś., poszedłem do Mercedesa i zaproponowali mi Smart ForFour. Spodobała mi się jego stylistyka no i obietnice ze nie bede mial takich problemów jak z A-klasą. Zaproponowali mi przystępną jak dla mnie cenę 61000 za wersje Passion. Byłem zadowolony i szczęśliwy jak gwizdek.
Szczęście nie trwało długo, zaczął się horror który niektórzy forumowicze znają z moich wpisów.
Teraz mineła mi gwarancja (nie na blachy) i nadal mam kłopoty, samochód stoi w serwisie z niedziałającą Turbiną i palącą się kontrolką silnika. Będzie stał tam jeszcze ze trzy dni bo znowu rdza na tridionie zaczeła wychodzić. I nie jestem do końca zadowolony z zakupu tego samochodu, lecz jesgo stylistyka i kolory nadal mi się bardziej podobają. Jednakże jego wykonanie pozostawiają wiele do życzenia.
Ale przynajmniej na slubie nikt nie wiedział który samochod jest państwa młodych, gdyż nieozdabiałem go, bo sam w sobie jest nadal wielką ozdobą dla mnie. No i dużo spędził ze mna i moją małżonką czasu w świecie. Nawet włoskie alpy pozwiedzał i dowiózł nas na miejsce na podróż poślubną.
Szczęście nie trwało długo, zaczął się horror który niektórzy forumowicze znają z moich wpisów.
Teraz mineła mi gwarancja (nie na blachy) i nadal mam kłopoty, samochód stoi w serwisie z niedziałającą Turbiną i palącą się kontrolką silnika. Będzie stał tam jeszcze ze trzy dni bo znowu rdza na tridionie zaczeła wychodzić. I nie jestem do końca zadowolony z zakupu tego samochodu, lecz jesgo stylistyka i kolory nadal mi się bardziej podobają. Jednakże jego wykonanie pozostawiają wiele do życzenia.
Ale przynajmniej na slubie nikt nie wiedział który samochod jest państwa młodych, gdyż nieozdabiałem go, bo sam w sobie jest nadal wielką ozdobą dla mnie. No i dużo spędził ze mna i moją małżonką czasu w świecie. Nawet włoskie alpy pozwiedzał i dowiózł nas na miejsce na podróż poślubną.