Podbiję temat.
Żonie wczoraj odmówiły posłuszeństwa wycieraczki. Do pracy i z powrotem jakoś dojechała, bo na szczęście nie było żadnych opadów. Dzisiaj rano, gdy wróciłem z pracy w pierwszej kolejności sprawdziłem bezpiecznik - jest dobry. Przekaźnik też słychać po ruszaniu manetką. Myślę, że mógł pójść silnik. Tylko jak się do niego w miarę sprawnie dostać? Na zewnątrz teraz minus 7 stopni, a autko na polu stoi, tak że grzebanie i szukanie za przyjemne nie jest, bo palce zaraz tracą czucie.
Może ktoś pomóc w szybszym dotarciu do silnika?
Chyba, że jeszcze może być inna przyczyna?
Żonie wczoraj odmówiły posłuszeństwa wycieraczki. Do pracy i z powrotem jakoś dojechała, bo na szczęście nie było żadnych opadów. Dzisiaj rano, gdy wróciłem z pracy w pierwszej kolejności sprawdziłem bezpiecznik - jest dobry. Przekaźnik też słychać po ruszaniu manetką. Myślę, że mógł pójść silnik. Tylko jak się do niego w miarę sprawnie dostać? Na zewnątrz teraz minus 7 stopni, a autko na polu stoi, tak że grzebanie i szukanie za przyjemne nie jest, bo palce zaraz tracą czucie.
Może ktoś pomóc w szybszym dotarciu do silnika?
Chyba, że jeszcze może być inna przyczyna?