Jasne ze mozliwe jest ze cos sie wypala w ukladzie. Turbina przeciez fabrycznie nowa wiec moze byc...chodz mysle, ze to potrwalo by chwile...
Wiesz, ciezko jednoznacznie stwierdzic ile mozna pojezdzic i ile bedzie kosztowalo. To jak chodzene do lekarza przez telefon. Bez diagnozy nie ma rozmowy...
Jesli to uszczelniacze to naprawa nie bedzie kosztowna (o ile wykonasz to sam bo serwis skasuje cie z tysiaka)...jesli pierscienie trzeba wymienic to tez nie koniec swiata. Mysle ze komplet na tlok to wydatek ok 200zl.
Cala robota nie jest skomplikowana. To przeciez nie prom kosmiczny. Majac troche wiedzy i narzedzie mozna to zrobic spokojnie samemu...a jak cos to sie zgadamy i Ci pomoge.
U mnie na jednym tloku sa wyrobione pierscienie, auto bierze olej ale jezdze tak juz z tym od blisko roku ! Przejechalem jakies 3000km.
Wymieniam na tym cylindrze swiece czesciej (aby uniknac wypalenia swiecy-raz juz to przerabialem) i dolewam oleju co tydzien czekajac az silnik calkiem padnie aby zrobic wowczas remont. Nie chce mi sie rozbierac tego na zas...
Jak juz padnie to koszty naprawy beda podobne do tego co bylo by teraz (wieksze o cene zaworu wydechowego)...robota bedzie taka sama wiec nie ma potrzeby sie spieszyc.
Oczywiscie traktuje auto "delikatnie", chodz bez przesady. Nie wciskam do dechy. Mam wskaznik cisnienia doladowania wiec staram sie nie przekraczac 0.5Bara i to tyle...mysle ze polatam tak jeszcze dlugo, chodz nikt nie zna dnia ani godziny - takze silnik smarta
Wiesz, ciezko jednoznacznie stwierdzic ile mozna pojezdzic i ile bedzie kosztowalo. To jak chodzene do lekarza przez telefon. Bez diagnozy nie ma rozmowy...
Jesli to uszczelniacze to naprawa nie bedzie kosztowna (o ile wykonasz to sam bo serwis skasuje cie z tysiaka)...jesli pierscienie trzeba wymienic to tez nie koniec swiata. Mysle ze komplet na tlok to wydatek ok 200zl.
Cala robota nie jest skomplikowana. To przeciez nie prom kosmiczny. Majac troche wiedzy i narzedzie mozna to zrobic spokojnie samemu...a jak cos to sie zgadamy i Ci pomoge.
U mnie na jednym tloku sa wyrobione pierscienie, auto bierze olej ale jezdze tak juz z tym od blisko roku ! Przejechalem jakies 3000km.
Wymieniam na tym cylindrze swiece czesciej (aby uniknac wypalenia swiecy-raz juz to przerabialem) i dolewam oleju co tydzien czekajac az silnik calkiem padnie aby zrobic wowczas remont. Nie chce mi sie rozbierac tego na zas...
Jak juz padnie to koszty naprawy beda podobne do tego co bylo by teraz (wieksze o cene zaworu wydechowego)...robota bedzie taka sama wiec nie ma potrzeby sie spieszyc.
Oczywiscie traktuje auto "delikatnie", chodz bez przesady. Nie wciskam do dechy. Mam wskaznik cisnienia doladowania wiec staram sie nie przekraczac 0.5Bara i to tyle...mysle ze polatam tak jeszcze dlugo, chodz nikt nie zna dnia ani godziny - takze silnik smarta