(14.12.2015, 21:15)damianolo napisał(a): A gdzie konkretnie robiłeś ten alternator?
U Kalinowskiego w Kowarach (jeżeli cokolwiek Ci to mówi)
Dzięki wielkie Panowie za to że w ogóle Wam się chciało odpisywać
Akumulator ma około 5 lat i sprawdzali (jak mi padł pod Tesco w Jeleniej Górze) takim urządzeniem
to pokazał 56% sprawności (no i chyba 11% naładowania - bo "padnięty" był)
Nie ma pojęcia o regulatorach i właśnie dałem go to tego typa co skasował mnie 240 zł twierdząc, że
wymienił i ten regulator i uzwojenie (bo się podobno spaliło mu na stole jak go sprawdzał). A ten co go
ma teraz od 3 tygodni nie może się skontaktować znowu ze swoim "elektrykiem" żeby sprawdzić, czy
ten poprzedni w ogóle ten alternator zrobił i czy działa....
Ręce opadają... Czyli dalej jestem (i pewnie będę) w 4 literach bo co mam zrobić? Chodzić z tym
alternatorem po wszystkich elektrykach (choć mam wrażenie, że już byłem) i płacić im za każdym razem
po 150 za wymiany jakiegoś regulatora - oni będę twierdzili, że na stołach im działa a po wsadzeniu
go do Smarta dalej nic? A wysłanie go na lawecie do centrum Smarta najbliższego przecież przekroczy
koszt całego autka chyba... A nawet jeśli nie przekroczy to i tak kwota będzie jakaś masakryczna (nie
mówiąc, ze już w niego wtopiłem 8 stów)... Echhh... A tyle lat chodził jak zegarek....