Jestem tu nowy (na forum) więc potraktuję ten post jak przedstawienie się.
Co mnie interesuje? Łatwiej chyba będzie napisać co mnie nie interesuje... Nie przepadam za oglądaniem sportu przy piwie, ale własna rywalizacja zawsze mnie wciąga i nakręca, bez względu na dziedzinę. Ze sportu najbardziej lubię grać w siatkówkę i w szachy...
Pasjonuje mnie fotografia, design i "majsterkowanie" a "technologia" to moje drugie imię. Im coś jest bardziej zaawansowane technologicznie, tym mocniej ślinię się na widok tego. Nie miałbym nic przeciwko aby powymieniać swoje biologiczne, ułomne organy na cybernetyczne. Interesuje mnie astrofizyka, antropologia fizyczna, historia (głównie XX wiek i średniowiecze), trochę sztuki plastyczne, wojskowość i architektura. Lubię pograć na kompie, ale tylko w kilka gier (WoT, OpenGeneral, Heroes3, StarCraft). Bardzo lubię wszelkie gry karciane, hazard i giełdę kapitałową jak i towarową. Kręcą mnie nieśmiałe, okrąglutkie "samiczki" (bez urazy, ten atawizm to w moich ustach naprawdę WIELKI komplement).
Fakt, że czegoś nie wymieniłem, wcale nie znaczy, że tego nie lubię, ale o po prostu zapomniałem.
Co mnie interesuje? Łatwiej chyba będzie napisać co mnie nie interesuje... Nie przepadam za oglądaniem sportu przy piwie, ale własna rywalizacja zawsze mnie wciąga i nakręca, bez względu na dziedzinę. Ze sportu najbardziej lubię grać w siatkówkę i w szachy...
Pasjonuje mnie fotografia, design i "majsterkowanie" a "technologia" to moje drugie imię. Im coś jest bardziej zaawansowane technologicznie, tym mocniej ślinię się na widok tego. Nie miałbym nic przeciwko aby powymieniać swoje biologiczne, ułomne organy na cybernetyczne. Interesuje mnie astrofizyka, antropologia fizyczna, historia (głównie XX wiek i średniowiecze), trochę sztuki plastyczne, wojskowość i architektura. Lubię pograć na kompie, ale tylko w kilka gier (WoT, OpenGeneral, Heroes3, StarCraft). Bardzo lubię wszelkie gry karciane, hazard i giełdę kapitałową jak i towarową. Kręcą mnie nieśmiałe, okrąglutkie "samiczki" (bez urazy, ten atawizm to w moich ustach naprawdę WIELKI komplement).
Fakt, że czegoś nie wymieniłem, wcale nie znaczy, że tego nie lubię, ale o po prostu zapomniałem.