Jeśli chodzi o alternator, to udało mi się ustalić kilka faktów.
1. W sprawnym układzie kółko ze sprzęgiełkiem np. z mondeo TDCI nie jest potrzebne. Chociaż zdaję sobie sprawę, że ułatwia życie układowi Gdzieś wyczytałem, że były stalowe kółka, co znacznie ogranicza ich wycieranie.
2. Mogło się zużyć / wytrzeć również koło na wale. Albo pompa wody może mieć jakiś problem.
3. Jest minimalny procent szans, że założono mi zły pasek, pomimo tego, że dostarczyłem poprawny (kupiony zgodnie z sugestią gizberna). Naciągacz jest cofnięty do samego końca, co raczej nie powinno mieć miejsca, gdyby pasek był odpowiedniej długości.
Biorąc pod uwagę fakt, że jeżdżę tak już jakiś czas, to wątpię, żeby coś było uszkodzone (poza wytartym kółkiem). Ale oczywiście nie można tego wykluczyć.
Wnioski takie, że trzeba wymontować alternator i sprawdzić po kolei wszystko. Począwszy od niego, poprzez pompę wody i kółko na wale.
Jako że demontaż alternatora jest mocno nieciekawy już w wersji coupé, to odpuszczam własnoręczne zabawy i próby z kimś, kto nie ma w tym doświadczenia, bo:
4. nad alternatorem w cabrio jest pałąk przeciwkapotażowy, albo jego mocowanie, co dodatkowo utrudnia proces. Info znalezione na amerykańskim forum, więc zakładam, że pewne.
Zostaje więc znaleźć chwilę czasu i czeka mnie wizyta w sprawdzonym warsztacie
1. W sprawnym układzie kółko ze sprzęgiełkiem np. z mondeo TDCI nie jest potrzebne. Chociaż zdaję sobie sprawę, że ułatwia życie układowi Gdzieś wyczytałem, że były stalowe kółka, co znacznie ogranicza ich wycieranie.
2. Mogło się zużyć / wytrzeć również koło na wale. Albo pompa wody może mieć jakiś problem.
3. Jest minimalny procent szans, że założono mi zły pasek, pomimo tego, że dostarczyłem poprawny (kupiony zgodnie z sugestią gizberna). Naciągacz jest cofnięty do samego końca, co raczej nie powinno mieć miejsca, gdyby pasek był odpowiedniej długości.
Biorąc pod uwagę fakt, że jeżdżę tak już jakiś czas, to wątpię, żeby coś było uszkodzone (poza wytartym kółkiem). Ale oczywiście nie można tego wykluczyć.
Wnioski takie, że trzeba wymontować alternator i sprawdzić po kolei wszystko. Począwszy od niego, poprzez pompę wody i kółko na wale.
Jako że demontaż alternatora jest mocno nieciekawy już w wersji coupé, to odpuszczam własnoręczne zabawy i próby z kimś, kto nie ma w tym doświadczenia, bo:
4. nad alternatorem w cabrio jest pałąk przeciwkapotażowy, albo jego mocowanie, co dodatkowo utrudnia proces. Info znalezione na amerykańskim forum, więc zakładam, że pewne.
Zostaje więc znaleźć chwilę czasu i czeka mnie wizyta w sprawdzonym warsztacie