W środę 22 lutego 2023 r. odebrałem samochód od mechanika z przebiegiem 160676 km.
Wymieniono kolektor wydechowy (już drugi raz) wraz z jego stalowym radiatorem / uszczelką. Poprawiono tam wszystkie połączenia, szpilki, nakrętki itp. Oczywiście był pęknięty. Trochę inaczej niż ten prawie trzy lata temu.
Świece zapłonowe. Bo już był czas.
Filtry, olej. Bo już był czas.
Wężyki podciśnienia. Bo były popękane.
Rurkę olejowo-chłodniczą (znaczy podwójną) wraz z uszczelkami, bo olejowa okazała się nieodpowiednia. No ale przynajmniej wymieniono uszczelki, dokręcono i wyczyszczono. Bo była, a ciekło spod tej, której nie wymieniono ale po wyczyszczeniu okazało się, że nie trzeba jej wymieniać.
Jak ktoś chce pooglądać:
Chcę wierzyć, że ta rdza pojawiła się dopiero po zdemontowaniu
Pęknięcia z wierzchu kolektora.
To na żywo wygląda trochę jak pęknięcie, ale patrząc tutaj już nie jestem pewien. Nieważne i tak trafi do pieca.
A tak wyglądają świece. Moim zdaniem nie jest najgorzej, jeśli chodzi o stan świecy. Kolor... cóż, pęknięty kolektor, zablokowane cięgno, popękane wężyki od podciśnienia. Myślę, że to mogło mieć wpływ na skład mieszanki...
Jak na razie wszystko jest OK, aczkolwiek chyba mam źle wyregulowaną gruszkę. Bo ciśnienie doładowania nie przekracza 0,25 bara. I jakby mułowato trochę jeździł
EDIT: za smartz.co.uk:
From official smart data for the M160/1 EU4 engine gives Maximum Boost Pressures as:
37kW - 0.5 bar
45kW - 0.8 bar
55kw - 1.0 bar
Czyli stanowczo za mało mi pompuje ;(
Dopiszę jeszcze, jako kontynuację poprzedniego posta, że siłownik sprzęgła raczej jest w porządku, został wyczyszczony i przesmarowany, ale bez rozbierania. Kamerką inspekcyjną za dużo nie widać. Udało się też trochę nasmarować łożyska w silniku. I ten chodzi lżej, niż wcześniej
Zobaczymy, jak będzie sprawował się podczas jazdy, jak wreszcie spikniemy się z Błażejem.
Wymieniono kolektor wydechowy (już drugi raz) wraz z jego stalowym radiatorem / uszczelką. Poprawiono tam wszystkie połączenia, szpilki, nakrętki itp. Oczywiście był pęknięty. Trochę inaczej niż ten prawie trzy lata temu.
Świece zapłonowe. Bo już był czas.
Filtry, olej. Bo już był czas.
Wężyki podciśnienia. Bo były popękane.
Rurkę olejowo-chłodniczą (znaczy podwójną) wraz z uszczelkami, bo olejowa okazała się nieodpowiednia. No ale przynajmniej wymieniono uszczelki, dokręcono i wyczyszczono. Bo była, a ciekło spod tej, której nie wymieniono ale po wyczyszczeniu okazało się, że nie trzeba jej wymieniać.
Jak ktoś chce pooglądać:
Chcę wierzyć, że ta rdza pojawiła się dopiero po zdemontowaniu
Pęknięcia z wierzchu kolektora.
To na żywo wygląda trochę jak pęknięcie, ale patrząc tutaj już nie jestem pewien. Nieważne i tak trafi do pieca.
A tak wyglądają świece. Moim zdaniem nie jest najgorzej, jeśli chodzi o stan świecy. Kolor... cóż, pęknięty kolektor, zablokowane cięgno, popękane wężyki od podciśnienia. Myślę, że to mogło mieć wpływ na skład mieszanki...
Jak na razie wszystko jest OK, aczkolwiek chyba mam źle wyregulowaną gruszkę. Bo ciśnienie doładowania nie przekracza 0,25 bara. I jakby mułowato trochę jeździł
EDIT: za smartz.co.uk:
From official smart data for the M160/1 EU4 engine gives Maximum Boost Pressures as:
37kW - 0.5 bar
45kW - 0.8 bar
55kw - 1.0 bar
Czyli stanowczo za mało mi pompuje ;(
Dopiszę jeszcze, jako kontynuację poprzedniego posta, że siłownik sprzęgła raczej jest w porządku, został wyczyszczony i przesmarowany, ale bez rozbierania. Kamerką inspekcyjną za dużo nie widać. Udało się też trochę nasmarować łożyska w silniku. I ten chodzi lżej, niż wcześniej
Zobaczymy, jak będzie sprawował się podczas jazdy, jak wreszcie spikniemy się z Błażejem.