Byłem dziś u fachowca. Tego, który kilka lat pracował w SC, więc o smartach 'trochę' wie.
Obejrzeliśmy i sprawdziliśmy stan zawieszenia z przodu i z tyłu, przy okazji kolektor. Jest cały I to już ponad rok! Łącznik tłumika robiony w maju czy czerwcu też trzyma się idealnie. I pogadaliśmy o tym i tamtym.
Wszystkie gumy i tuleje metalowo gumowe są OK. Nic nie jest pozrywane, wszystko trzyma się na swoim miejscu. I zachowuje się tak, jak powinno. Oczywiście, nie oznacza to, że jest jak nowe, bo swoje lata ma, ale nie wymaga natychmiastowej wymiany. Czy wymiana poprawi geometrię zawieszenia?
Najciekawsze jest to, co powiedział na temat 'pająka' i drążków panharda. Owszem, można wymienić na nowe, można same gumy wymienić na poliuretany (robi je np. powerflex). Ale drążki są tak zamocowane w samochodzie, że będzie to miało wpływ na zbieżność, a nie na geometrię.
Owszem, jest więc szansa na poprawę prowadzenia się samochodu. Ale u mnie z tym problemu nie ma.
Ta 'regulacja' na górze, jeśli śruby nie przesuną się do pozycji neutralnej podczas jazdy, co jest mocno prawdopodobne w związku z siłami, jakie tam działają, to też będzie miała znaczenie tylko dla zbieżności.
Jeśli chodzi o podkładki, to temat jest delikatny. Należy celować tak w 0,5 mm. Przy takich siłach i w związku z taką grubością mogłyby się łatwo spłaszczyć, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do obluzowania się śrub. Lepiej i bezpieczniej jest sfrezować materiał z piasty.
Do wymiany są sprężyny, bo jedna z nich ostrzega, że niedługo pęknie. Więc dobrze się składa, jutro powinny być w paczkomacie.
Zastanawiam się, co z drążkami. Obadam tego powerflexa w ciągu najbliższych kilku dni. Aczkolwiek procedura montażu jest trochę skomplikowana.
No i chyba faktycznie zostaje mi mierzenie zużycia bieżnika co 1000 km...
Obejrzeliśmy i sprawdziliśmy stan zawieszenia z przodu i z tyłu, przy okazji kolektor. Jest cały I to już ponad rok! Łącznik tłumika robiony w maju czy czerwcu też trzyma się idealnie. I pogadaliśmy o tym i tamtym.
Wszystkie gumy i tuleje metalowo gumowe są OK. Nic nie jest pozrywane, wszystko trzyma się na swoim miejscu. I zachowuje się tak, jak powinno. Oczywiście, nie oznacza to, że jest jak nowe, bo swoje lata ma, ale nie wymaga natychmiastowej wymiany. Czy wymiana poprawi geometrię zawieszenia?
Najciekawsze jest to, co powiedział na temat 'pająka' i drążków panharda. Owszem, można wymienić na nowe, można same gumy wymienić na poliuretany (robi je np. powerflex). Ale drążki są tak zamocowane w samochodzie, że będzie to miało wpływ na zbieżność, a nie na geometrię.
Owszem, jest więc szansa na poprawę prowadzenia się samochodu. Ale u mnie z tym problemu nie ma.
Ta 'regulacja' na górze, jeśli śruby nie przesuną się do pozycji neutralnej podczas jazdy, co jest mocno prawdopodobne w związku z siłami, jakie tam działają, to też będzie miała znaczenie tylko dla zbieżności.
Jeśli chodzi o podkładki, to temat jest delikatny. Należy celować tak w 0,5 mm. Przy takich siłach i w związku z taką grubością mogłyby się łatwo spłaszczyć, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do obluzowania się śrub. Lepiej i bezpieczniej jest sfrezować materiał z piasty.
Do wymiany są sprężyny, bo jedna z nich ostrzega, że niedługo pęknie. Więc dobrze się składa, jutro powinny być w paczkomacie.
Zastanawiam się, co z drążkami. Obadam tego powerflexa w ciągu najbliższych kilku dni. Aczkolwiek procedura montażu jest trochę skomplikowana.
No i chyba faktycznie zostaje mi mierzenie zużycia bieżnika co 1000 km...