Można się bać kupować używki, bo zawsze można na coś wpaść. W Niemczech jak się nie zna rynku to też można się naciąć. Najlepiej kupić salonowe
A można po prostu znaleźć w miarę ogarniętego mechanika, założyć 3000 zł więcej na pakiet startowy, mechanikowi dać obejrzeć auto a samemu obejrzeć właścicieli czy normalni ludzie, urwać 500 zł z ceny, kupić, cieszyć się, a jak coś padnie to naprawić. Jeśli nie nadziejsz się na auto z uszkodzonym strukturalnie nadwoziem (tridon), silnikiem na końcówce żywota albo ogólnie zaniedbane i utrzymywane "na drut" to powinno być OK. A zawsze coś w używce padnie - jak nie wyjdzie coś po zakupie, to normalnie się zużyje.
A można po prostu znaleźć w miarę ogarniętego mechanika, założyć 3000 zł więcej na pakiet startowy, mechanikowi dać obejrzeć auto a samemu obejrzeć właścicieli czy normalni ludzie, urwać 500 zł z ceny, kupić, cieszyć się, a jak coś padnie to naprawić. Jeśli nie nadziejsz się na auto z uszkodzonym strukturalnie nadwoziem (tridon), silnikiem na końcówce żywota albo ogólnie zaniedbane i utrzymywane "na drut" to powinno być OK. A zawsze coś w używce padnie - jak nie wyjdzie coś po zakupie, to normalnie się zużyje.