Tak trochę z innej beczki: obecnie śmigam smartem 600, z 1999r. Autko ma przejechane 191.000 km. Remont silnika był robiony przy 120 tys km. Mam go od ponad 5 lat i w zasadzie używam tylko na dojazdy do pracy. Kiedy go kupiłem miał raptem 25 tys przebiegu.
Autko jeździ codziennie 150 km (Oświęcim - Wodzisław - Oświęcim). Średnie spalanie wychodzi mi 4.2 litra benzyny.
Silnik bierze mi już olej, generalnie kwalifikuje się do drugiego remontu, choć jest nadal dynamiczny i spokojnie te 135 pojedzie.
Poprzedni smart palił mi również ok 4.2...4.5 litra, chociaż jeździł w okolicach Wrocławia (większe korki).
Zastanawiam się: czy ja jeżdżę jak emeryt, albo mam zawsze z górki i z wiatrem, albo sam nie wiem co...piszecie, ze smarty palą 5...6 i więcej litrów na trasie przy spokojnej jeździe...U mnie wychodzi ok 50% trasa i 50% miasta /wioski, w tym są światła, korki (Pszczyna, Oświęcim) i inne takie, jak mam możliwość to zawsze pocisnę ile wlezie, z wyprzedzaniem też nie mam problemów...i mam te 4.2 litra.
Nie ma wielkiej różnicy ze smartem z przebiegiem 25 tys i 191 tys. Jak go kupiłem palił tyle samo.
Paliwo zwykle z jednej stacji (mam tam kartę paliwową), ani specjalnie dobrej ani znanej. Specjalnie też nie przesadzam z dbałością o autko, zwykle robię coś jak już padnie. Olej 10W40, jaki się nawinie (bo i tak wypali każdy), czasem doleję Militecu i tyle. Świece ostatnio to z 50 tys temu wymieniałem.
Nie ma prawa spalać tych 4 litrów a jednak
Może kasa wydana na eco driving sie zwraca
Autko jeździ codziennie 150 km (Oświęcim - Wodzisław - Oświęcim). Średnie spalanie wychodzi mi 4.2 litra benzyny.
Silnik bierze mi już olej, generalnie kwalifikuje się do drugiego remontu, choć jest nadal dynamiczny i spokojnie te 135 pojedzie.
Poprzedni smart palił mi również ok 4.2...4.5 litra, chociaż jeździł w okolicach Wrocławia (większe korki).
Zastanawiam się: czy ja jeżdżę jak emeryt, albo mam zawsze z górki i z wiatrem, albo sam nie wiem co...piszecie, ze smarty palą 5...6 i więcej litrów na trasie przy spokojnej jeździe...U mnie wychodzi ok 50% trasa i 50% miasta /wioski, w tym są światła, korki (Pszczyna, Oświęcim) i inne takie, jak mam możliwość to zawsze pocisnę ile wlezie, z wyprzedzaniem też nie mam problemów...i mam te 4.2 litra.
Nie ma wielkiej różnicy ze smartem z przebiegiem 25 tys i 191 tys. Jak go kupiłem palił tyle samo.
Paliwo zwykle z jednej stacji (mam tam kartę paliwową), ani specjalnie dobrej ani znanej. Specjalnie też nie przesadzam z dbałością o autko, zwykle robię coś jak już padnie. Olej 10W40, jaki się nawinie (bo i tak wypali każdy), czasem doleję Militecu i tyle. Świece ostatnio to z 50 tys temu wymieniałem.
Nie ma prawa spalać tych 4 litrów a jednak
Może kasa wydana na eco driving sie zwraca