Jak w temacie, zaczęło się od tego, że coś zjarało się w manetce od świateł. Objaw był taki, że nie było świateł mijania, hamowania i długich tylko postojowe i kierunkowskazy. Po rozebraniu manetki okazało się że na przewodach tam idących nie ma izolacji prawdopodobnie się stopiła. Założyłem nową ale objaw ten sam brak mijania i długich i hamowania.
Żarówki i bezpieczniki posprawdzane, a na dodatek dzisiaj przestały działać wszystkie kierunkowskazy. Jak włączam kierunkowskaz najpierw na tablicy mruga normalnie a potem zaczyna mrugać jak oszalały, żarówki ogóle nie świeca widać to tylko na tych lampkach na prędkościomierzu.
Czy te wszystkie objawy może wywołać uszkodzona manetka czy to coś innego i dlaczego kierunki przestały działać później. Może ktoś już miał takie dziwne objawy?
Żarówki i bezpieczniki posprawdzane, a na dodatek dzisiaj przestały działać wszystkie kierunkowskazy. Jak włączam kierunkowskaz najpierw na tablicy mruga normalnie a potem zaczyna mrugać jak oszalały, żarówki ogóle nie świeca widać to tylko na tych lampkach na prędkościomierzu.
Czy te wszystkie objawy może wywołać uszkodzona manetka czy to coś innego i dlaczego kierunki przestały działać później. Może ktoś już miał takie dziwne objawy?