Mam pytanko o rozgrzewanie samochodu.
Kiedyś słyszałem, że smart kiedy już osiągnie normalną temp pracy, to ma na wyświetlaczu (tym od temp. oleju) 3 na 5 możliwych kropek. Natomiast u mnie odkąd zaczęły się przymrozki (kiedy temp już na stałe spadła poniżej około 5 stopni) smart nigdy nie osiąga 3 kropek.
Po jakichś 3-5 minutach jazdy pojawia się pierwsza (do tego czasu jeżdżę spokojnie), po około 20-30 minutach od startu pojawia się kolejna (druga) kropka i na tym koniec. Trzecia już się nie pojawia (na ogół rano jadę około 40-60 minut). Czy to oznacza coś złego? Kiedy było lato, czy wczesna jesień, to spokojnie osiągał 3 kropki. Jak to jest u was?
P. S. Dzisiaj miałem do tego jeszcze dziwniejszą sytuację. Po tych około 25 minutach zapaliła się druga kropka i niespodziewanie po około 40-45 minutach od startu zgasła (a więc została tylko pierwsza) i zapaliła się ponownie po jakichś 5 minutach. Dodam, że w tym momencie stałem w korku. Co myślicie?
Kiedyś słyszałem, że smart kiedy już osiągnie normalną temp pracy, to ma na wyświetlaczu (tym od temp. oleju) 3 na 5 możliwych kropek. Natomiast u mnie odkąd zaczęły się przymrozki (kiedy temp już na stałe spadła poniżej około 5 stopni) smart nigdy nie osiąga 3 kropek.
Po jakichś 3-5 minutach jazdy pojawia się pierwsza (do tego czasu jeżdżę spokojnie), po około 20-30 minutach od startu pojawia się kolejna (druga) kropka i na tym koniec. Trzecia już się nie pojawia (na ogół rano jadę około 40-60 minut). Czy to oznacza coś złego? Kiedy było lato, czy wczesna jesień, to spokojnie osiągał 3 kropki. Jak to jest u was?
P. S. Dzisiaj miałem do tego jeszcze dziwniejszą sytuację. Po tych około 25 minutach zapaliła się druga kropka i niespodziewanie po około 40-45 minutach od startu zgasła (a więc została tylko pierwsza) i zapaliła się ponownie po jakichś 5 minutach. Dodam, że w tym momencie stałem w korku. Co myślicie?