Czyli rozumiem, że nie ma się czym martwić :P.
Natomiast co do tej sytuacji, to rozumiem, ale właśnie to było w niej "dziwne", że miałem dwie kropki, kiedy wjeżdżałem w korek. Po kilku minutach stania w tym korku spadło mi do jednej kropki i dopiero kiedy kilka minut później wyrwałem się z korka i trochę przycisnąłem (w sensie, że zacząłem jechać, a nie toczyć się :P) spowrotem zapaliła się kropka nr. 2 .
Natomiast co do tej sytuacji, to rozumiem, ale właśnie to było w niej "dziwne", że miałem dwie kropki, kiedy wjeżdżałem w korek. Po kilku minutach stania w tym korku spadło mi do jednej kropki i dopiero kiedy kilka minut później wyrwałem się z korka i trochę przycisnąłem (w sensie, że zacząłem jechać, a nie toczyć się :P) spowrotem zapaliła się kropka nr. 2 .