Witajcie.Moj smarcik 0.8 cdi stal ze 3 tyg.nie odpalany.Wsiadam a tu pasek piszczy.Przygazowalem i pojawil sie dym ze spalonej gumy zza prawego tylnego kola.Po chwili trzask i pisk ustal a wraz z nim ladowanie.Pod autkiem znalazlem urwany i spalony pasek klinowy zreszta niedawno wymieniany razem z kolem pasowym alternatora.Czy to jest typowa awaria smarta?Pompa mogla stanac czy alternator?najwyrazniej zaszkodzil mu tak dlugi postoj bo 3 tyg temu bylo wszystko dobrze.

Cos stanelo i zerwalo pasek...

Mogła pompa

Łysy13

U mnie w czarnuchu stanął alternator jak wryty, natychmiast został wymieniony. Zima idzie więc warto rozważyć i sprawdzić.

Udalo mi sie lezac pod autem dosiegnac kolko pompy wody i ono sie swobodnie obraca.Alternatora nie dosiegne ale wychodzi na to ze on stanal.Dziwne jest to ze niedawno bylo wymieniane kolko pasowe i sprawdzane lozyska i bylo ok.Tymczasem 3 tyg postoju sprawilo ze alternator prawdopodobnie stanal.Czyli co?Zardzewial?

A moze Cie poprostu oszkukali ? zmienili pasek i fru... a moze cos popsuli... po co zmieniales kolo pasowe ?

Widac ze pasek zmieniony bo prawie jak nowy.Nadruki na pasku wcale nie starte.Zmienialem kolo pasowe alternatora bo mialo wyciete rowki i czesto pasek piszczal.Po wymianie kola nie bylo problemu z piszcacym paskiem ani razu.

Jaki przebieg ?

Obstawiam że alternator na śmietnik- nowy ekstremalnie drogi nie jest, ale trzeba silnik opuścić żeby wymienić. Pasek ci piszczał bo alternator ledwo chodził. Zapewne dobite łożyska i rdza zrobiły swoje.

Ćwiczyłem to! Bez paniki kolego i bez kosztów (prawdopodobnie) się obejdzie. Trzy tygodnie postoju to nie problem, sprawa w tym że ostatniego dnia jak jeździłeś lało. Altek w smarcie jest nisko i namiętnie łapie wodę, następnego dnia po ulewie lub długiej deszczowej trasie trzeba się choć troszkę karnąć by go wysuszyć. Co teraz? Otóż autko w górę na dwie lub trzy płytki chodnikowe, dopasować odpowiedni klucz oczkowy odsadzony, WD40 pomiędzy koło pasowe i obudowę alternatora, i rozruszać. Jeśli zaczniesz ganiać i będzie cisza to masz farta i na tym koniec. Jeśli za jakiś czas zacznie szumieć no to niestety z altkiem do regeneracji i wymianę zewnętrznego łożyska. Co ciekawe, wewnętrzne jest zncznie lepiej zakryte i mniej obciążone a w związku z tym w zasadzie nie pada nigdy. To co napisałem powyżej wynika z własnego doświadczenia, zablokował mi się altek pięć lat temu, od tamtego czasu 75 kkm i nigdy nic. Pozdrawiam. L
PS Paska nie napinać za mocno! Lepiej aby chwilę popiszczał niż ma przeciążać łożyska osprzętu. Chwia = 20 sekundn, bez świateł i innych odbiorników prądu.