Pany robił ktoś z was osobiście wymianę amortyzatorów przednich ? zamówiłem bilsteiny i chyba strzeliłem sobie w stopę podczas opróby odkręcenia tych amorów to chyba jakiś pijak projektował bo jak to dziadostwo odkręcić ? jest jakaś śróba oczywiście musi być schowana bo jak że by inaczej byłoby za prosto , wbijłem na sztywno imbus krótki i przedłużką pyk i oczywiście się obraca ale nie na gwincie tylko imbusie ,jeszcze chwila i to małe dziadostwo zostanie chyba zniszczone na amen , co teraz ? pewnie nowe łożyska co ? bo jakiś idiołt tak sobie to zaprojektował ,macie na to jakiś patent bo nie ręczę za siebie ,40 aut miałem i wszystkie sam naprawiałem ale to przechodzi ludzkie pojęcie .

(30.05.2023, 16:30)berthold61 napisał(a): Pany robił ktoś z was osobiście wymianę amortyzatorów przednich ? zamówiłem bilsteiny i chyba strzeliłem sobie w stopę podczas opróby odkręcenia tych amorów to chyba jakiś pijak projektował bo jak to dziadostwo odkręcić ? jest jakaś śróba oczywiście musi być schowana bo jak że by inaczej byłoby za prosto , wbijłem na sztywno imbus krótki i przedłużką pyk i oczywiście się obraca ale nie na gwincie tylko imbusie ,jeszcze chwila i to małe dziadostwo zostanie chyba zniszczone na amen , co teraz ? pewnie nowe łożyska co ? bo jakiś idiołt tak sobie to zaprojektował ,macie na to jakiś patent bo nie ręczę za siebie ,40 aut miałem i wszystkie sam naprawiałem ale to przechodzi ludzkie pojęcie .

Jeżeli masz polifta, a z opisu wynika, iż chyba tak, to ten typ tak ma. 
W to miejsce gdzie imbus, trzeba dospawać śrubę którą przytrzymasz amortyzator.

http://smartklub.pl/t-450-peknieta-sprez...#pid134980

Tak na szybko, to tu masz informacje na ten temat. Ale poszukaj na spokojnie i przeczytaj wątki na forum, jest ich raptem kilka.

Tą nakrętkę odkręcasz dopiero jak mcperson będziesz miał na stole i sprężynę ściśniętą ściągaczami.

No trochę poleciałem , chodziło mi o śrubę tą która schowana pod kapslem piasty bo z tymi u góry z bólem bo bólem ale odkręciłem i stanąłem na tej u samego dołu myśląc że odkręca się sam amor od strony wewnętrznej a okazuje się że śruba jest pod tym kapslem i na tym stanąłem bo znów idiotyczny klucz więc jutro szukanie klucza i ciąg dalszy ale sukces przynajmniej z klimą bo nabiłem LPG i trzyma więc już jest w miarę ok teraz tylko jeszcze pasek kupić założyć i być może zabangla ,podobno silnik był wyciągany do wymiany altka lub rozrusznika tyle przekazała poprzednia właścicielka więc pewnie węże rozpięli i wypuścili w luft .

Sorry ale ja tego nie rozumiem...

Chyba też muszę poczekać, aż się sytuacja rozwinie, bo też się zgubiłem

Jednym słowem miałem na myśli mocowanie dolne amortyzatora ,myślałem że śruba jest od strony amortyzatora wkręcana do piasty a prawdopodobnie ona jest od strony piasty w stronę amortyzatora to miałem na myśli .

Amory wymienione sworznie wymienione łączniki oraz gumy stabilizatora wymienione no i jest zdecydowanie lepiej , amortyzator jest mocowany tą samą śrubą co piasta koła przedniego ciekawe rozwiązanie trochę bezsensowne ale takie jest więc niech się będzie ,pozostało z tyłu łaczniki i gumy stabilizatora wymienić i powinno być już ok , kurde ale dziwne to auto trochę tak ogólnie i nawet żona się wykręca aby nim nie jeździć bo przejechała się kilka razy i krótko że jej audi a2 to komfortowa bryka i nie specjalnie taką taczką jeździć chyba nie będzie hm chyba zostawię go sobie na ryby bo co mam zrobić .

Uznam, że porównanie smarta do taczki miało być żartem...

Nawet jeśli było, to kiepskim :P