Hm...
Może opiszę to co sam zrobiłem:
Smarta chwieliśmy kupić od ok 2 mieś. Auto było kupione z zamiarem taniej jazdy po mieście. (co nie wyszło bo w trasę tez się nim fajnie jeździ)
Zanim kupiłem autko oglądnąłem chyba z 10 smartów. Ceny wahały się od 13 do 20 tyś zł. Swojego kupiłem za 16 tyś zł. Diesel przebieg 140 tyś km, nie bity. Zakładam, że a aucie i tak trzeba będzie coś zrobić. Przeznaczyłem w budżecie na to ok 2000 zł.
Na razie walczę z klimą
Reszta działa bez problemów
Jak oglądałem pewnego smarta to przeraził mnie fakt wyczyszczonego silnika... Auto było tak odpicowane, że aż szok. W dodatku w środku było podejrzanie głośno. Zobaczyłem pod samochód a tam:
- wilgotne gumy na przegubach,
- olej na silniku
Facet mi mówi:
proszę się nie martwić, to normalne ze czasem coś się poci...
Mój obecny smarcik jak kupowałem miał silnik przybrudzony (tak jak to bywa w normalnym aucie), nie widać żadnych wycieków płynów. Ale jak powiedziałem, zakładam, że prędzej czy później coś sie popsuje. W końcu auto ma 8 lat... A taki wiek lubi dać znać o sobie
Pewnie powtórzę to co inni już pisali, trzeba poszukać i nie kierować się ceną, bo ta może być złudna