cześć wszystkim smarkom też rozglądam sie po mieście za smartami to tylko poznań jest nas tu dosyć dużo ale moja obserwacja to jest kupa aut do celów alla piza ci ludzie nie reagują na entuzjastów świece na nich światłami i nic dlatego jak trafiam na normalnych to aż miło niewiem ilu jest nas w poznaniu ale apeluje odpowiadajcie światłami zaraz razniej miałem kiedyś żóte brawo odpowiadali światłami prawie wszyscy to dopiero integracja ja sam obiecuje gdziekolwiek w polsce to świece światłami i czekam na odpowiedz wszyskie smarty nasze

Teddie, a nie przejechałbyś się w większym gronie do Zeell am See? A co do pozdrawiania to warszawce jest dosć pozytywnie, tylko niektórzy udają że nie widzą oposita.

Teddie jak to smarty smigajace w pizzeriach to pewnie za ich kierownicami siedza pracownicy ktorzy nie wybrali tych auto tylko dostali je do pracy. Nie daza ich sympatia, a raczej traktuja jak zlo konieczne i z utesknieniem czekaja na koniec zmiany aby mogli przeskoczyc do swoich Opli Calibra lub zoltych BMW...Trudno oczekiwac od nich integracji ze spolecznoscia Smarciarzy...

nie tez rzadko migaja....tylko sasiadka z przeciwka i skosni ktorzy ciagle mnie prosza bym im cos naprawil w smarcie (a to dobre)....poza nimi bardzo rzadko jakis krawat machnie i lalka w rozowym smarcie

Ja mam pozytywne doświadczenia ostatnio nawet wdałem sie w krótka pogawędke na stacji BP w kolejce do kasy z innym właścicielem smarta.
Inna sprawa że moja żona dzisiaj zapytała się mnie jak mrugnąć długimi żeby się nie włączyły na stałe bo nie umie... Ach ta płeć piękna...

w wawie akurat wiele osób jeździ wypożyczonymi smartami - więc jako takiej więzi z samochodem nie ma

ostatnio udało mi się spotkać bliźniaczego smarta z tymi samymi literami w rejestracji - znaczy się mieszkamy niedaleko z BARDZO sympatyczną panią i często znajomi mylą jej samochód z moim - było pomachane

No teddy, nie jest tak źle.
Już sobie kiedyś pomachaliśmy.

ja tez osotnio widzialem duuuzo smartow zarowno w Krakowie jak i w Tarnowie jednak kultury machania u nas jakos nie ma :(
a szkoda bo chetnie by sobie pomachal do kogos

bede w poznaniu
na koncercie roisin murphy w centrum kultury zamek
to ci mrugne

we wroclawiu milo jest machane
wszystkie smarty DEATH PROOF ;]

nom ja zazwyczaj nie mrugam...
tylko podnoszę rękę przez dach

jak chyba większość posiadaczy roadsterow....
których nie przeraża zimno i jeżdżą ciągle bez dachu...
no...
jak pada to z dachem