Jakąś godzinkę temu przeżyłem fantastyczny wyścig przez ok 20km miałem okazję pościgać się z Audi R8 (obecnie z fotografii prubuję ustalić czy to było V8 czy V10 bo one różnią się wydechami no i V8 ma 420 KM, a V10 ok 525KM). Kierowca Audi prowadził, a ja za nim jako iż droga była mocno kręta dlatego podjąłem się tej zabawy no i przyznam że przeżyłem największe zaskoczenie w swoim życiu. Nigdy nie przypuszczałem że roadster tak genialnie będzie się sprawował. Jazda była naprawdę hardcorowa bo na prostej miewaliśmy pod 180 i tu traciłem( czytaj byłem bez szans) ale w zakrętach nadrabiałem wszystko, co wręcz kierowce audi rzucało na kolana bo za wszelką cenę chciał pokazać swoją wyższość, a nie mógł.
Pełen szacunek dla tej małej kochanej kosiarki 8-) wiadomo na prostej byłem bez szans ale w zakrętach to była poezja
Pełen szacunek dla tej małej kochanej kosiarki 8-) wiadomo na prostej byłem bez szans ale w zakrętach to była poezja