Myślałem o takowym wynalazku od dłuższego czasu, niestety konceptu jakiegoś co by "prosto - tanio i dobrze" jeszcze nie odkryłem.

Znalazłem za to filmik:

http://www.youtube.com/watch?v=E-S27CfFWzA

Ma ktoś "pomysła" jak to praktycznie zrealizować ?

Trzeba wyłamac wszystkie uchwyty i zaczepy i zrobić własne na wcisk.

Właśnie chyba tak to jest rozwiązane w wersji z filmiku.
Jak się ociepli - znaczy wiosną trzeba będzie pomyśleć.
Zanabyć panel samej "maski", zalaminować - wkleić na dolnej krawędzi jakieś gustowne, a z wierzchu niewidoczne zawiaski, od góry elektrozaczep ala jak ten od klapki wlewu paliwa, drugi pstryczek jak od bagażnika.
Bo w trzymanie na sam wcisk nie do końca wierzę.
Szukać maski po nocy w polu też mi się nie uśmiecha za bardzo.
Wygoda byłaby niesamowita.
Za brak takowego otwierania maski to konstruktor tej wersji Smartka winien do końca swego życia nic nie robić tylko żarówki i filtry kabinowe 30 razy dziennie wymieniać - zimą najlepiej zresztą.

Dla mnie B O M B A !!!Ile by taki wynalazek zaoszczędził przekleństw i skaleczonych palców przy wymianie żarówki reflektora ???

Święte słowa, stąd te moje powyższe "pobożne życzenia" dla konstruktora za to i parę innych "doskonałych inaczej" rozwiązań.
Na 100% będę to wiosną próbował po ludzku rozwiązać, ale do tego potrzebny czas i pogoda - bo "garaż" mam taki więcej przewiewny (pod chmurką) - a pan B. ostatnio pakt o nieagresji coraz częściej zrywa.

Kurna... Chyba jako emeryt mający sporo wolnego czasu zacznę zbierać zamówienia od Smartzainfekowanych...Przy odrobinie polotu i pomysłowości była by to dla mnie żyła złota .Mógł bym zostać takim sobie ...Karlingtonem...!!!Ale boję się kasy fiskalnej.....

czujecie co by sie stało przy 130 km/h jak by jej ktos nie domknął

Zamówił by następną...Dokładnie by już wtedy domykał....

dobreee

Ale pomyśł sam w sobie rewelka !!!!