o i to jest fajne rozwiazanie All podreczny zestaw naprawczy

Nigdy nie używam trybu "A", najgorsze co może być Poza tym po każdej jeździe zawsze chodzi zapalony jeszcze min. 30 sekund na luzie, żeby turbinka mogła się wychłodzić

dlaczego "A" jest najgorsze co moze byc???? Kwestia gustu i priorytetow. Ja smigam najczesciej w korkach wiec A jest moim ulubionym.....juz sie tak przyzwyczailem, ze nawet w drugim samochodzie (tam jest pelny automat + sekwencja) na trasie smigam na A.....pelny luz aaaaaa..... i prawa reka wolna, zeby trzymac zone za kolano

Bo tryb "A" jak dla mnie niepotrzebnie przeciąga bieg, zmienia go wtedy gdy nie trzeba, czasem chce mocniej wcisnąć gaz ale nie chce przeciągać na danym biegu do górnych granic obrotów. Z sekwencją można trzymać za kolano z małymi przerwami

Można powiedzieć, że do trybu A trzeba dostoswać styl jazdy. Wtedy biegi zmieniają we właściwych momentach. A chodzi o styl "jazda spokojna".
A do toczenia się w korku, A jest niezastąpione. Bardzo oszczędza moje stopy (notoryczne włączanie i wyłączanie sprzęgła) oraz rękę (luz, jedynka, dwójka).
Popieram opinię Kamila - " "A" choć nędzny, jest dobry."
Jednak w normalnej jeździe (w sensie, gdy nie stoi się w korku) na ogół używam biegu 6. Niestety "A" dość niechętnie z niego korzysta. Wtedy wymuszam ręcznie to przełożenie.
Chyba w autach z mniejszym motorkiem, szóstka jest żadziej wykorzystywana i wóczas tryb "A" lepiej pasuje do zwykłej jazdy.