Takie opisywanie nie baedzo ma sens. Podam przykład .
Pożyczyłem szwagrowi BMW ,na tej samej trasie (250 km) mi spala 10, a szwagier 7,1.
To samo ze smartami. Ciężko zrozumieć ,że takie małe autko spala 7 l w mieście , a ja mam cały czas wynik na poziomie 8 i powyżej,bez problemu osiągnąłem 10 l.
Każdy z nas jeździ inaczej, inne trasy, odcinki, przerwy w jeździe i nie da się tego idealnie porównać. Więc przyjmujemy ,że w naszym użytkowaniu smartek spala ......
tyle a tyle. Ważne czy nas to zadowala, czy nie. Wbrew pozorom należy pamiętać, że Smart nie jest autem dla oszędnych

nasz po wymianie swiec spalił 5,8l ;-] 84kM zrobione na 110 kM
przy jezdzie mieszanej

Popieram opinię Robsona.
Mi kotłuje prawie 8/100
(jeżdżę codziennie 2x 11km)przy czym z tego prawie 4km mam ładny prosty odcinek (więc dygam ok. 110), może pedał w podłodze to dziury nie robi, ale...
Plus do tego czasami wypad do sklepu "po zapałki" 1-2km.
I cóż... rower pewnie byłby tańszy i zdrowszy

Tak to prawda .On wszamie tyle ile ma wszamać .Banana niema na mordzie jak sie daje FIFU

Polecimy na zlocik do Belgii 2013 ztobimy po 3000 km igo 6000 km nawet do 9000 km i wyjdzie ile spala

No to ładnie...
Rozumie, że smarkacz pali ile musi lecz do takiego samochodziku o takich parametrach to wręcz nie przystoi.
Ło rany CDI chlapnie sobie nawet 6 to sprinter 316 CDI w cyklu mieszanym spalał mi 8,0 literka a miał zazwyczaj na sobie 2-3 x więcej niż powinien i dalej dobrze zap... znaczy się śmigał (gorzej było z hamowanie).

Co do kwacha (akumulatora) to w tym roku poprzednia właścicielka wsadziła nowy ale jakąś taniochę z tego co widziałem.

Dziwi mnie sprawa nagrzewania się silnika w smarkaczu. Mianowicie normalna temp pracy silnika benzynowego z tego co mi wiadomo to są jakieś 90-93 stopnie Celsjusza.
Jeśli dwa sczerniałe jajeczka na liczniku oznaczają jakieś 60 stopni to wychodzi na to, że silnik jest ciągle niedogrzany a to zazwyczaj odbija się na spalanku.
Jeśli się mylę to mnie poprawcie.

Jeżeli masz stale tylko dwie kropeczki, to trzeba nowy termostacik sobie fundnąć.
Nie ma się co dziwić, silniczek 600, a obieg płynu duży,
ja po prostu w sezonie jesienno-zimowym przesłaniałem wlot powietrza i to pomagało.

Bo pomaga ale ty to wiesz Wielu wie i tak robiło tylko na licznik zerkaj bo wskoczy 5 i lipa

No trzecie jajeczko jak dotąd to sczerniało mi tylko raz i to podczas kilkuminutowego postoju z włączonym silnikiem.
Na moje oko też to wygląda na termostacik.
Dziś chciałem przysłonić chłodnicę ale co się okazało to w moim smarkaczu brakuje jakiejś listwy pod zderzakiem Ponoć ona ma go trzymać w ryzach by nie telepał jak chorągiew na wietrze...
Myślałem jeszcze o wyczarowaniu jakiejś fabrycznie montowanej przesłony chłodnicy w postaci rolety z innego samochodu. Jak dobrze pamiętam to Ford Scorpio w pierwszej budzie taką miał.

Roadster 82 PS w wersji coupe pali mi narazie w granicach 6 litrów bezyny 98 Verva , ale już na wyświetlaczu komputera pojawiało mi sie od 4,8 do nawet 9 litrów bęzyny

A czy ktoś jeździ 451-en wersją 84-o konną z turbiną? Jakie ma spalanie średnio? Realnie.

Widzę, że 71 koni pali Wam nawet do 8 litrów. Czytałem testy klubowiczów tej wersji na drugim forum i tam zgodnie piszą o średnim spalaniu, na poziomie niecałych sześciu litrów.