Właśnie odkryłem ten temacik to też się przywitam, witojcie przyjaciele.
Przez mniej więcej rok czasu szukałem sobie lekkiego, mniejszego, dwuosobowego autka z tylnym napędem które na dodatek sprawdzi się jako daily. Budżet stety niestety nie pozwolił mi na lotusa, a że dłużej nie chciało mi się oszczędzać to też wybrałem jego 'bejbi' wersje. W taki więc sposób wylądowałem kilka dni temu w roadsterze coupe. Myślę że trafiłem na bardzo dobry egzemplarz, lecz oczywiście i takie posiadają wady.
Zdarzy mi się pokręcić śrubki to też i w tym aucie będę chciał porobić kilka rzeczy. Zacznę oczywiście od kilka bolączek zakupionego egzemplarza; niedziałający centralny zamek w drzwiach kierowcy (tylko otwieranie nie działa) oraz oczywiście dach (połamane kilka klipsów, materiał odklejony od profili). Jak ktoś zna sposób na ten centralny zamek chętnie wysłucham. Na razie mam tylko plan aby rozbebeszyć drzwi i zobaczyć czy kabelki nie są w żaden sposób uszkodzone. Wszystkie bezpieczniki w SAM unit sprawne. Same drzwi kluczykiem oczywiście mogę otworzyć. Do tej pory mój wkład polegał na wymianie prawej żarówki stopu.
Dalsze plany to pomalowanie całego zawieszenia w biały proszek + poliuretany. Chciałbym też złożyć nowy silniczek do niego na wale z diesla aby miał więcej ciosu z dołu ale to już daleka przyszłość. Chociaż kto wie..
Pozdrawiam

Witaj cieszę się, że wreszcie udało Ci się kupić roadstera ja też od jakiegoś czasu o nim myślę, ale... aktualnie inny projekt motoryzacyjny ma wyższy priorytet

Oby służył długo i bezawaryjnie. Bo o przyjemność z jazdy w tym przypadku oczywiście nie ma się co martwić

Co do tak zaawansowanego grzebania w silniku, najpierw upewniłbym się, że wszystko w tym Twoim jest w najlepszym porządku. Bo niekiedy pozorne drobiazgi potrafią zabrać to, co było dane przez fabrykę, a w konsekwencji właśnie przyjemność z jazdy...

Siemka i dzięki bardzo!

Co do przyjemności z jazdy to oczywiście jest i to wielka, na razie niestety trafił się jeden dzień gdy pojeździłem bez dachu. Mimo wszystko uświadomiło mnie że to autko wartej każdej złotówki.

Zanim dojdę do budowy silnika to pewnie minie kilka/kilkanaście miesięcy. Mam taki plan aby budować osobny silnik po za samochodem i odpalić go później albo w jakimś fortwo za grosze albo zrobić sobie jakieś stanowisko do odpalania tych silniczków a dopiero później do roadstera. No zobaczy się.. większa moc na pewno się przyda, po strojeniu podwojenie mocy powinno być w moim zasięgu. A taki <800kg roadster ze 160km to lotus killer będzie, no przynajmniej tych najsłabszych i zaniedbanych elisów XD 

Pozdrowienia ze Szczecina! Roadster - piękna sprawa; idą już w "ten" cennik, więc dbać, pucować, konserwować - może w przyszłości okaże się że zakup i mody wyszły na zero

Również pozdrawiam, oj tak sporo wzrosły cenki choćby w porównaniu do zeszłego roku. A co do zwrotu kosztów, nadzieja umiera ostatnia XD. Z resztą nie wiem czy nie pobawię się z nim w jakieś dożywocie. Czas pokaże, im więcej małych lekkich autek tym lepiej

couple goals 

Polski zlot roadsterów uważam za otwarty

https://streamable.com/zlgzgc