Dragon mówi:
Wypada sprowokować pytanie:
Kto to jest Nemo, po co został założony taki nick i co chciał admin(?) tym osiągnąć...?????
Nie mi odpowiadać na to pytanie ale mogę się pokusić o suchą ocenę faktów i deliktatne podsumowanie ...
Po ostatnich wydażeniach ruch na forum jakoś ... zdechł . Zwyczajowo o tej porze roku (weekend) coś się zawsze działo a teraz mamy sytuację dość nietypową ... logują się zwolennicy otwartego dialogu opartego na otwartości ... druga strona barykady przycupnela i zwyczajowo czeka az sprawa się sama rozejdzie po kościach ... jak ostatnio przy zamieszaniu z Ket. Przy okazji pozdrawiam ... buziak ... bez podtekstów . Trzecią część mówiąc wprost ... zeżarłeś i nie chcesz wypluć ... .Reszta jak do tej pory aktywnych forumowiczów przyglada się sprawie ciekawie czekając co się dalej wydarzy bez logu ... mam nadzieję, że życzliwie się do nas teraz uśmiechają ... .
Nie jestem ekspertem w kwestii teorii spiskowych ... chociaż jestem przekonany,że Bill Gates jest kosmitą bo mijalismy sie kiedyś w gwiazdozbiorze Centauriona ale wtedy wyglądal normalnie ... i wracając do sprawy nie spodziewalbym się spektakularnego zakończenia tematu ... choć kto wie .
Co zrobi Admin ... nie wiem ... poki co nawet nie korzysta z aprobaty na czyszczenie wątków z czym w ostatnich dwóch miesiącach choć sam wyjażdżał kilka razy jako argumentem mającym powstrzymywać od ... własnie? Od czego?... i wreszcze rola Nemo ... tu można się pokusić na podstawie faktów o stwierdzenie, że miał mi chyba dokuczyć czy coś ale ... z tego co widze w końcu go wypluleś i się pojawił ... próbując swoich wyświechtanych numerów ... ejo Nemcio ... cmok, teraz nie przeszkadzaj
Podsumowując ... do tanga trzeba dwojga ale jedna strona poszla do toalety podpudrowac nosek i zniknela w tajemniczych okolicznościach ... poki co orkiestra gra bo jeszcze jest paru gości, wentylator powoli obraca się pod sufitem ... barman leniwie przeciera po raz kolejny szklanki z utęsknieniem zerkając w stronę drzwi których nie otwierają kolejni goście. Atmosfra jest gęsta a stary gruby murzyn, powoli dźwiga krzesła stawijąc je do góry nogami na pustych stolikach w międzyczasie wielkim mopem przecierając podłogę ... ... kilka znajomych twarzy przy barze pochylonych ku sobie omawia coś spokojnie usmiechając się ciagle ... a w tle slychać ja k z grającej szafy sączy się melodia
http://www.youtube.com/watch?v=zWl2ek7CxBM
... Pietja, bulisz za nasze drinki
Wypada sprowokować pytanie:
Kto to jest Nemo, po co został założony taki nick i co chciał admin(?) tym osiągnąć...?????
Nie mi odpowiadać na to pytanie ale mogę się pokusić o suchą ocenę faktów i deliktatne podsumowanie ...
Po ostatnich wydażeniach ruch na forum jakoś ... zdechł . Zwyczajowo o tej porze roku (weekend) coś się zawsze działo a teraz mamy sytuację dość nietypową ... logują się zwolennicy otwartego dialogu opartego na otwartości ... druga strona barykady przycupnela i zwyczajowo czeka az sprawa się sama rozejdzie po kościach ... jak ostatnio przy zamieszaniu z Ket. Przy okazji pozdrawiam ... buziak ... bez podtekstów . Trzecią część mówiąc wprost ... zeżarłeś i nie chcesz wypluć ... .Reszta jak do tej pory aktywnych forumowiczów przyglada się sprawie ciekawie czekając co się dalej wydarzy bez logu ... mam nadzieję, że życzliwie się do nas teraz uśmiechają ... .
Nie jestem ekspertem w kwestii teorii spiskowych ... chociaż jestem przekonany,że Bill Gates jest kosmitą bo mijalismy sie kiedyś w gwiazdozbiorze Centauriona ale wtedy wyglądal normalnie ... i wracając do sprawy nie spodziewalbym się spektakularnego zakończenia tematu ... choć kto wie .
Co zrobi Admin ... nie wiem ... poki co nawet nie korzysta z aprobaty na czyszczenie wątków z czym w ostatnich dwóch miesiącach choć sam wyjażdżał kilka razy jako argumentem mającym powstrzymywać od ... własnie? Od czego?... i wreszcze rola Nemo ... tu można się pokusić na podstawie faktów o stwierdzenie, że miał mi chyba dokuczyć czy coś ale ... z tego co widze w końcu go wypluleś i się pojawił ... próbując swoich wyświechtanych numerów ... ejo Nemcio ... cmok, teraz nie przeszkadzaj
Podsumowując ... do tanga trzeba dwojga ale jedna strona poszla do toalety podpudrowac nosek i zniknela w tajemniczych okolicznościach ... poki co orkiestra gra bo jeszcze jest paru gości, wentylator powoli obraca się pod sufitem ... barman leniwie przeciera po raz kolejny szklanki z utęsknieniem zerkając w stronę drzwi których nie otwierają kolejni goście. Atmosfra jest gęsta a stary gruby murzyn, powoli dźwiga krzesła stawijąc je do góry nogami na pustych stolikach w międzyczasie wielkim mopem przecierając podłogę ... ... kilka znajomych twarzy przy barze pochylonych ku sobie omawia coś spokojnie usmiechając się ciagle ... a w tle slychać ja k z grającej szafy sączy się melodia
http://www.youtube.com/watch?v=zWl2ek7CxBM
... Pietja, bulisz za nasze drinki