RobsonWawa
Liczba postów: 2.327
Dołączył: Aug, 2010
Reputacja:
56
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Skąd: Warszawa
smart fortwo 451 cabrio, 2013
RobsonWawa 07.11.2012, 20:29
288.gif (Rozmiar: 39,34 KB / Pobrań: 194)
Ostatnia dyskusja nasunęła mi myśl by założyć osobny wątek do dyskusji
o wyższości aut niemieckich nad japońskimi lub odwrotnie, o wartości aut na F. itp
Większość posiadaczy Smarta jeździ też autami innymi i czasem mieli byśmy ochotę podyskutować na temat motoryzacji niekoniecznie związanej ze Smartem.
Nestor
Liczba postów: 46
Dołączył: Sep, 2012
Reputacja:
0
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Skąd: Cieszyn
smart fortwo 450 cdi
Razem z PKO już zaczęliście tę dyskusję. Obawiam się, że o wyższości to będzie wychodziło ciągle, Smarta nad innymi. Więc może załóżmy, że Smarta do dyskusji nie mieszamy
Kanapa
Liczba postów: 6.134
Dołączył: Jun, 2009
Reputacja:
136
Imię: Mariusz K.
Płeć: Mężczyzna
Skąd: Gdańsk
smart fortwo 451 mhd, 2012
smart forfour 1.5 Brabus, 2005
(07.11.2012, 20:40)Nestor napisał(a): Razem z PKO już zaczęliście tę dyskusję. Obawiam się, że o wyższości to będzie wychodziło ciągle, Smarta nad innymi. Więc może załóżmy, że Smarta do dyskusji nie mieszamy
Ja zacznę.
Przez 10 lat jeździłem kilkoma Skodami model Octavia - zawiodłem się jeden jedyny raz. Na urlopie w Danii.
Proste wręcz prostackie auto z małą ilością wad ale solidne do bólu.
Jednak Samochodem bym Octy nie nazwał - nawet 20 letni poprzednik MCC lepiej jeździł jednak to był prawdziwy MB.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.11.2012, 21:27 przez Kanapa.)
Nestor
Liczba postów: 46
Dołączył: Sep, 2012
Reputacja:
0
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Skąd: Cieszyn
smart fortwo 450 cdi
OK, Kanapa, to ja pociągnę :
Miałem kiedyś Sierre 2.0 OHC. Jeździłem nią do pełnoletności (oczywiście jej). Ostatnich kilka lat na gazie. Licznik obrócił się kilkakrotnie. Wymiana płynów, klocków, ostatni tłumik, rozrząd co 80kkm. Uwierzcie mi, nie chciała się popsuć, choć czasami sam ją chciałem wykończyć bo mi się nudziła. Do końca brak korozji. Jedyna awaria jaką pamiętam to pęknięta membrana w reduktorze gazu po 82kkm. Wymiana we własnym zakresie. Ok 1h pracy i 20zeta za membrankę.
Ponieważ kupiłem golasa, to pomalutku sam ją ubierałem. Czysta przyjemność. Powyprowadzane wiązki elektryczne, nawiercone otworki montażowe. Trzeba było tylko wyłamywać zaślepki i podłączać wyłączniki, siłowniki, lampeczki. Miodzio. Najlepsze moje auto. Sprzedałem bo uznałem, że z osiemnastką nie będę się prowadzał, bo za stara.
Kumpel jeździł podobną do 32 roku jej życia. Wssszystko było wymęczone i wyeksploatowane, a ona paść nie chciała. Trafiła na złom bo przeglądu nie chcieli dać.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.11.2012, 00:12 przez Nestor.)
obwd-crash
Liczba postów: 4.032
Dołączył: Sep, 2011
Reputacja:
136
Imię: Wiesław
Płeć: Mężczyzna
Skąd: Zarośle Cienkie
smart fortwo 450 cdi, 2000
obwd-crash 08.11.2012, 09:46
Mój pierwszy amerykański samochód nabyłem w 1992 roku i jeździłem nim do do 2008 roku, a było to auto z 1989 roku. Też mi się już nudziło ale było proste jak budowa cepa, a jakiekolwiek części eksploatacyjne, typu , końcówki wahaczy, drążków kierowniczych, klocki, szczęki nie kosztowały więcej jak 50zł za parę a wymieniało się je nie częściej jak co 100kkm, tarcze, bębny hamulcowe około 100zł za komplet a wymieniałem jer tylko raz po 320kkm. Poza tym tylko płyny, opony i rozrząd - do znudzenia, prawie zero korozji. Ostatecznie padł mostek ładowania w alternatorze, naprawa lub zakup alternatora byłyby droższe od auta, dlatego i ze względu na wiek auto odeszło do krainy wiecznych łowów. Lecz gdyby produkowali je nadal kupiłbym następny taki ze względu na ekonomię i wymogi bezpieczeństwa biernego jakie muszą spełniać auta w USA. Zagazowałem auto w 2002 roku przy przebiegu ponad 220km jeżdżąc na gazie 6 lat do końca użytkowania. A była to amerykańska wersja Opla Kadeta produkowana w Korei przez Daewoo !!!
Kolejny amerykański /pierwotnie dla żony/ Chrysler kupiłem w 2002 roku, był z 1996 roku. W 2004 roku padł silnik /12 zaworów zgiętych 12 złamanych - po rozebraniu silnika okazało się że amerykanie użyli silnika od Mitsubishi Galanta i Sigmy/ po rozsypaniu się łożyska rolki napinacza paska klinowego /nie rozrządu !/, silnik kosztował 1,5tys i wytrzymał do sprzedaży auta w 2011 roku. Miało znacznie mniejszy przebieg, tylko 250kkm, gdyż w moje ręce i pod nogi dostało się na 2 lata w 2009 roku, przy przebiegu 160kkm. Miało jeden mankament padające co 30÷40kkm dolne wahacze /marki Moog/ z przodu - nie posiadały wymiennych końcówek, które padały, a posiadały wymienne gumy mocowania do ramy i amortyzatora - a te nie padły nigdy, zamienniki wytrzymywały góra 20kkm.
Użytkuję obecnie trzy francuskie auta - do których zaliczam też Smarta z racji miejsca wyprodukowania. Dwa z nich miały większe lub mniejsze problemy z elektryką za sprawą pękających przewodów lub ich izolacji /Citroen i Smart/.
W trzecim z tych aut - Renault - po usterce wtryskiwacza wypaliło i wyłamało część grzybka jednego zaworu wydechowego doprowadzając tym odłamkiem /jakiś 1cm2/ do kolizji tłoka z głowicą. Auto dostało używane "serce" od anglika za 2 tys. zł i nowy wtryskiwacz, do remontu przejechało około 160kkm, a od remontu około 80kkm. Przy 200kkm trzeba było zrobić kompletnie zawieszenie z przodu, a z tyłu dostało nowe amortyzatory.
Smart Fortwo 450 cdi 2000 rok, było 41KM jest 59KM
Mam go od 10-2011 i przebiegu 150 000 km, obecny przebieg ponad 430 000 km !!!!
Nestor
Liczba postów: 46
Dołączył: Sep, 2012
Reputacja:
0
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Skąd: Cieszyn
smart fortwo 450 cdi
Twoja historia z kadetem przypomina mi samochód mojej znajomej. Jeździ kilkunastoletnim które się nie chce popsuć. Ekonomiczne bo na gazie, wygodne bo duże, napraw podobno żadnych. Wada: strasznie jest poobijana. Ma pecha chwila coś ją obije, odrze, zahaczy
Jest to następca/podróba kadeta czyli Nexia
No ja miałem kilkanaście samochodów , lepszych lub gorszych . Ale szczytem wszystkiego jest grupa VW Jedyną pozytywną cechą w tych trupach jest dostępność części zamiennych (nowych,używanych) oczywiście są dwa powody największa liczba sztuk na Polskim rynku i bardzo duża awaryjność . Po za tym mają kiepsko wykończone wnętrza (latający plastik ) zerowy komfort jady oraz kiepską opinie .
Nestor
Liczba postów: 46
Dołączył: Sep, 2012
Reputacja:
0
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Skąd: Cieszyn
smart fortwo 450 cdi
Auta tej grupy mają jeszcze jedną ogromną zaletę. Jak usłyszałem w komisie te auta świetnie się sprzedają. Nawet wyeksploatowane i zdezelowane trupy. Bo Polacy uwielbiają auta na literkę Fau...
(08.11.2012, 17:28)Nestor napisał(a): Auta tej grupy mają jeszcze jedną ogromną zaletę. Jak usłyszałem w komisie te auta świetnie się sprzedają. Nawet wyeksploatowane i zdezelowane trupy. Bo Polacy uwielbiają auta na literkę Fau...
Zgadza się Zapomniałem dopisać o porównaniu jakości do ceny, VW wypada tragicznie
RobsonWawa
Liczba postów: 2.327
Dołączył: Aug, 2010
Reputacja:
56
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Skąd: Warszawa
smart fortwo 451 cabrio, 2013
RobsonWawa 09.11.2012, 07:44
Może to co tu napiszę trochę co nieco was zdziwi ale z różnych marek jakimi jeździłem najbardziej byłem zadowolony z aut francuskich. Sumarycznie ; stosunek jakości do ceny, jakość i koszty serwisu, komfort jazdy, koszty eksploatacyjne i amortyzacyjne sprawiały że z przyjemnością przesiadałem się co dwa lata do nowego Renault.Co prawda w ostatnim zajeździłem silnik ale to moja wina. Najgorzej wspominam produkty Fiata ,może z wyjątkiem malucha- jeździł niczym Brabus i palił przy tym 12/100.
Produkty japoński, obecne uważam za przereklamowane. Toyota awensis 1.8 porażka- oprócz drobnych awarii silnik kapu przy 65 tys. Bez szemrania wymieniony na nowy w ramach gwarancji ale nie zmienia to faktu. Honda CRV 2,2 przy 70 tk padły przeguby wewnętrzne. Serwis Matraszek w Markach, często serwisuje tylko na fakturze. Z produktów niemieckich Mercedes funduje kosztowny i naciągany serwis plus "zaplanowane awarie" BMW jakoś nie zachwyciło, ale może jeszcze dam marce szansę. Grupa VA jakoś do mnie nie trafia aczkolwiek ma w swojej stajni podobającą mi się markę Porsche .
Na dobry ład z marek w moim zasięgu finansowym nie ma teraz aut bardzo dobrych, wszystkie wymagają podejścia przez pryzmat kompromisu pomiędzy jakością a ceną, kosztami eksploatacji i amortyzacji a przyjemnością i wygodą jazdy.
Wielu z nas wybiera nadal marki i modele kierując się obiegowymi opiniami, doświadczeniami rodzinnymi czy sąsiedzkimia . Nie małe znaczenie mają emocje , na pewno ważny jest kalkulator, ale pamiętajmy o jednym aby każde auto bez względu na markę było SPRAWNE TECHNICZNIE.
513.gif (Rozmiar: 40,89 KB / Pobrań: 98)
|